W tym odcinku podcastu…

Ile kosztuje film reklamowy? Wycena swojej pracy to jedna z najbardziej kłopotliwych kwestii w pracy każdego freelancera. Za drogo? Za tanio? Konkurencja wycenia inaczej? A co pomyśli klient? Przecież każdy film jest inny. W tym natłoku pytań do samego siebie nie możesz zapominać o tym, że prowadzisz biznes, a żeby biznes się utrzymał, to musi zarabiać. Jak wyceniać produkcję wideo tak, aby dobrze zarabiać i jednocześnie nie odstraszać klientów? Odpowiedź na to pytanie znajdziesz w tym odcinku podcastu SUPER35.

Gdzie posłucham podcastu?

Słuchaj podcastu tutaj na stronie (odtwarzacz na górze strony), na Spotify, Apple Podcasts lub Google Podcasts. Subskrybuj SUPER35 w najwygodniejszym dla Ciebie miejscu. Wszystkie odcinki podcastu znajdziesz TUTAJ. Do usłyszenia!

    Transkrypcja odcinka

    Igor: Jednym z największych problemów branży kreatywnej i jednym z najczęściej zadawanych pytań jest problem z wyceną pracy. Od 2018 roku, kiedy rozpoczynaliśmy ten podcast to mieliśmy to pytanie w głowie i to był jeden z głównych tematów, o których chcielibyśmy porozmawiać z naszym podcaście. W jaki sposób wycenić swoją pracę? Jeżeli mówimy o wycenie, to tak naprawdę występują, w dużym uproszczeniu, dwa modele: albo się rozliczamy za roboczogodzinę, czyli po prostu ustalamy jakąś konkretną stawkę za każdą godzinę naszej pracy i to jest nasza baza, fundament do tego, żeby sporządzić wycenę, albo mamy stałe stawki ryczałtowe na bazie których jesteśmy sobie w stanie punkt po punkcie zbudować wycenę. I też nie przypadkowo tutaj powiedziałem, że punkt po punkcie, ponieważ ja osobiście uważam i jestem zwolennikiem tego, aby wycena się składała z konkretnych punktów,  które wyszczególniają, za co klient płaci aby też klient był świadomy tego, jak to wygląda z naszej strony i też aby przez przypadek nie uznał, że stawka za dzień nagraniowy jest zbyt wysoka, bo uwzględniliśmy w niej logistykę, czyli transport czy hotel. Dlatego myślę, że rozbicie tej wyceny na konkretne podpunkty jest bardzo istotne.

    Maciej: Wspomniałeś o tym, że rozliczenie może być przez roboczogodziny lub stałą stawkę. Ja bym te dwie rzeczy połączył, bo jakaś tam stawka za pracę również wymaga roboczogodzin, aby móc je dokładnie określić. Ja to widzę po prostu w ten sposób, że te roboczogodziny zawieram w mojej wycenie pracy na planie i nie jest to tak, że na przykład zakładam, że na planie będą mi potrzebne trzy roboczogodziny i tylko za tyle klienta skasuję. Ja bardziej myślę o tym w ten sposób, że wiem, ile spędzę na planie i liczę sobie, ile chciałbym za taką godzinę na planie zrobić, czyli jeżeli na etacie zarabiam 40 zł netto, to sobie liczę, że jeżeli jestem na swojej działalności i robię rzeczy, które są bardziej angażujące i wymagające większej wiedzy, to sobie liczę stawkę na przykład razy 2 i wtedy mi wychodzi 80 zł netto za godzinę. Plan mam policzony, że spędzę na nim 10 godzin, czyli łatwo wyliczyć, że mamy z tego 800 zł za naszą pracę. Do tego oczywiście przychodzą inne składniki.

    Igor: Jeżeli chodzi o roboczogodziny, to ten model myślę, że jest dość łatwy. Mamy liczbę godzin i sobie to mnożymy przez czas, który musimy lub chcemy poświęcić na dany projekt. Natomiast, jak wycenić sobie taką stawkę – o tym też będzie w tym odcinku. Natomiast teraz chciałbym przejść do modelu, którego ja jestem fanem, z którego ja korzystam i jest to wycena, którą się buduje na bazie stawek, które określają konkretny etap realizacji takiego filmu i tutaj oczywiście takim elementem, który jest najbardziej zmienny, który ma największy wpływ na to, ile finalnie będzie kosztował film, to jest dzień nagraniowy, bo są plany, które trwają 1 dzień, ale są też takie które trwają 5 dni. Kolejna rzecz to eksploatacja sprzętu i to jest taka rzecz, o której mam wrażenie, że wiele osób się wstydzi wyceniać swój sprzęt, ponieważ w głowie się tworzy taka myśl, że dlaczego ja mam kogoś kasować za to, że posiadam ten sprzęt? No ale właśnie ten sprzęt jest wykorzystywany do twojej pracy, więc moim zdaniem eksploatacja swojego sprzętu i jest jednym z ważniejszych punktów na tej liście.

    Maciej: Ja myślę, że to takie wstydzenie jest podszyte bardziej tym, że myślimy sobie, co ten klient o nas pomyśli. Spotkałem się z takimi uwagami od strony klienta i także spotkałem się z takimi uwagami na forach dyskusyjnych. W mojej Twojej opinii jest to jest błędne przeświadczenie, bo ten sprzęt zużywasz i jakaś część tego sprzętu również na tym planie “zostaje”. Nie ma nic złego w tym, żeby za ten sprzęt również klient płacił.

    Igor: Ja to zawsze tłumaczę w taki sposób, jeżeli klient ma jakieś obiekcje co do tego punktu wyceny: Wyobraź sobie, że ty płacisz za mnie, a nie za mój sprzęt, czyli za moje umiejętności, za mój czas, ale mogą być projekty, w których musimy wypożyczyć sprzęt, więc wtedy jest to oczywiste, że wypożyczalni trzeba zapłacić za ten sprzęt i pomyślmy sobie o tym w taki sposób, że to my jesteśmy wypożyczalnią swojego sprzętu, bo też musieliśmy go najpierw zakupić za ciężko wypracowane pieniądze. Warto powiedzieć, że taka wypożyczalnia jest dużo droższa niż my. Kolejny punkt, jeżeli chodzi o stawki, to postprodukcja, która składa się na montaż, korekcję kolorów, kolorowanie, udźwiękowienie, efekty specjalne, animacje i wszystko to, co robimy już przy komputerze z wyprodukowanym przez nas materiałem wideo. 

    Maciej: Skoro mamy po części omówione, z czego powinno się składać, to teraz od czego zależy wysokość tych stawek za te poszczególne rzeczy w naszej wycenie?

    Igor: Pierwszą taką rzeczą, która jest mocno indywidualna i dzięki temu te stawki mogą być bardzo różne, ponieważ są osoby, które mogą produkować coś za 400zł za dzień nagraniowy i to jest jak najbardziej spoko, ale są tacy, u których dzień nagraniowy kosztuje 1500 czy nawet 3000 zł. Ta rzecz, którą mam na myśli to są umiejętności. Jako umiejętności mam na myśli całokształt, czyli jak dany operator pracuje na planie, ale też potem, jak ta osoba pracuje w postprodukcji, ponieważ to wszystko, o czym mówimy wymaga szeregu umiejętności, które nabywamy z biegiem wielu lat, dlatego też bardziej doświadczeni są drożsi, bo są lepsi. 

    Maciej: Następną rzeczą jest czas, czyli jak już wcześniej wspomniałeś są plany, które zajmują kilka dni, więc tutaj też takim faktorem zmiennym jest ten czas i dzięki określeniu tego, jak długo będziemy potrzebowali, żeby coś tam nagrać albo jak długo ogólnie cały projekt będzie trwał, to będziemy w stanie określić, ile będziemy musieli skasować za czas poświęcony do realizacji tego zlecenia.

    Igor: Czas też jest tym elementem, który jest najdroższy, dlatego że czasu nie da się oddać, czas jest przepalany, więc jeżeli jesteśmy w stanie na etapie produkcyjnym, czyli na etapie w którym ustalamy, jak film a finalnie wyglądać, to jesteśmy w stanie na bazie swojego doświadczenia stwierdzić, że będę potrzebował na postprodukcję tego filmu iluś dni albo tygodni. Wszystko jest uzależnione od tego, jak złożony jest ten projekt, dlatego czas jest zmienną, która ma ogromny wpływ na końcową wycenę twojego filmu. 

    Maciej: Ja też bym trochę połączył ten czas z umiejętnościami, bo może być tak, że jedna osoba nagra coś szybciej tego dnia, bo na przykład nie będzie potrzebować tylu powtórek, bo mu wyjdzie coś za pierwszym razem, a nie za 15 razem, też na postprodukcję poświęci na przykład 3 godziny, a nie 48, bo też wie, jak to zrobić, jak to połączyć, bo on już ma w głowie ten film nagrany i on już go w swojej głowie oddał. Dlatego też ten czas i umiejętności można połączyć klamrą.

    Igor: Kolejna rzecz, od której powinna być uzależniona wysokość wstawek to jest sprzęt. O sprzęcie już tutaj chwilę temu było, natomiast teraz chciałbym się pochylić nad tym punktem nieco mocniej, dlatego że dla mnie jest to oczywiste, ale widzę że nie dla wszystkich. Oczywistością jest to, że jeżeli pracujesz na aparacie, który jest twój, to stawka za eksploatację swojego sprzętu będzie niższa, najczęściej nawet kilkukrotnie niższa niż gdybyś pracował na kamerze typu RED. Naturalnym jest to, że eksploatacja tego sprzętu jest droższa, a to wynika właśnie z wartości tego sprzętu. To, że ten sprzęt finalnie da lepszy efekt, jeżeli mówimy o filmie, jest sprawą drugorzędną, natomiast ty musiałaś ponieść ten koszt, musiałeś zakupić sprzęt, który służy do twojej pracy, więc naturalnie twoja stawka za eksploatację sprzętu będzie znacznie wyższa niż w przypadku aparatu.

    Maciej: Oczywiście nie mamy tutaj na myśli tylko i wyłącznie kamer, bo dochodzą jeszcze obiektywy, oświetlenie, dźwięk i wszystko inne, co się na tym planie musi znajdować. A ktoś inny coś inny mógłby przyjść i powiedzieć, że on ma aparat, a całość sprzętu musiałby wynająć i on chce za to tyle, czyli mniej niż ty i klient w ten sposób wie za co płaci tobie. 

    Igor: Myślę, że w tym punkcie powinniśmy też uwzględnić buckup sprzętowy, czyli być zabezpieczeni na sytuację, w której główna kamera czy aparat z jakiegoś powodu się uszkodzi, przestanie działać. Jeżeli posiadamy dwa korpusy czy backupowe mikrofony, to ma też tą swoją wartość dla klienta, tylko klient najczęściej na etapie wyceny nie jest świadomy tego, że to że ty posiadasz ten backup jest wartościowe. Oczywiście tutaj wykluczam sytuację, kiedy pracujemy z klientami, którzy mają doświadczenie, którzy zlecają dużo filmów do wyprodukowania i byli świadkami tego, że nplan trzeba było przekładać, co ich naraziło na koszty. A dzięki temu, że mamy ten dodatkowy sprzęt, to nie dochodzi do takich sytuacji. Kolejna rzecz to jest taki punkt, który w moim odczuciu też bardzo często jest albo pomijany albo też po prostu ludziom jest wstyd uwzględniać to w swoich wycenach. A są to po prostu licencję na oprogramowanie.

    Maciej: To jest jak ze sprzętem. Ty masz niby licencje na oprogramowanie i na nim pracujesz i też pracujesz dla innego klienta i tak sobie myślisz, dlaczego ma za to płacić? Ale jakaś część twojego miesiąca, w którym też płacisz za to oprogramowanie jest oddana właśnie pod konkretnego klienta. Dlaczego nie masz obciążyć go za to, że musisz wynając to oprogramowanie i na nim pracować. Jeżeli jesteś na etacie u kogoś, to ten pracodawca zapewnia ci sprzęt, na którym ty pracujesz, czyli jeżeli idziesz do kogoś na zlecenie, to myśl o tym w ten sposób, że ty jesteś u kogoś na zleceniu i on chce kupić twoje umiejętności, a nie sprzęt, na którym pracujesz, czyli on powinien też też tobie “zapewnić” sprzęt do pracy i tak należy o tym myśleć. 

    Igor: Tym bardziej, że trzeba wziąć pod uwagę to, że oprogramowanie wcale nie jest tanie. Niektórzy producenci takiego oprogramowania udzielają licencji miesięcznej, więc de facto mamy abonamen,t który płacimy za miesiąc, od kilkudziesięciu do nawet kilkuset złotych miesięcznie, co w skali roku daje trochę większą kwotę, ale są też wtyczki, które same w sobie jednostkowo potrafią kosztować czasami kilkukrotnie tyle, co sam program. Ja dosłownie kilka dni temu kupowałem wtyczkę, która jest odpowiedzialna tylko za usuwanie echa w audio i sama ta jedna wtyczka, która usuwa echo kosztowała prawie 500 zł. Są wtyczki, które bardzo skutecznie synchronizują kilka ścieżek audio, uwzględniając w tym drift. Taka jedna wtyczka kosztuje 1000 zł i takich wtyczek na rynku jest bardzo dużo. To jest koszt narzędzi, które wykorzystujemy do twojej pracy po to, aby nasi klienci dostawali możliwie najlepszy produkt. 

    Maciej: Pomijając kwestie tego typu rzeczy kupione specjalnie pod ten projekt. Jeżeli klient do ciebie przychodzi z konkretną prośbą i ty komunikujesz mu, że zrobisz to, ale będziesz potrzebował tego i tego, to wtedy warto zawrzeć to w rozliczeniu. Następna rzecz, o której musimy pamiętać, próbując porównywać się do innych, jeżeli chodzi o wycenę, to jest marka osobista.Jeżeli coś jest długo na rynku i robi dobrą robotę, no to jego marka osobista jest rozpoznawana i siłą rzeczy taki człowiek zawsze będzie droższy.

    Igor: To jest rzecz mocno subiektywna, bliżej nieopisana, jeśli ktoś jest bardziej znany, to po prostu jest droższy. Jeżeli taka osoba ma w swoim portfolio marki globalne marki, które są ogólnie znane, to też wiadomo, że taka osoba po prostu jest droższa niż osoba, która jest absolutnie nie znana.

    Maciej: Następną rzeczą jest właśnie popyt, bo wiadomo, jeżeli nasza marka osobista jest silna, jesteś osobą znaną, to wiadomo, że tych zapytań na zlecenia będziesz miał naprawdę dużo. No i im więcej zleceń będziesz miał, a jeżeli już nie będziesz w stanie ich obrabiać, to siłą rzeczy jest jedna rzecz, którą należy wprowadzić: podnieść ceny za swoje usługi.

    Igor: Sam popyt wpływa na nasze ceny. Są osoby, które tych zapytań mają trzy na tydzień, a są osoby, które mają zapytań trzy na dzień, więc w skali miesiąca a potem w skali roku, to faktycznie wygląda w taki sposób, że skoro więcej razy naszym potencjalnym klientom mówimy nie niż tak, to wiadomo że nasza wartość na tym rynku jest wyższa, a skoro jest wyższa, to też nasze ceny powinny być wyższe. Oczywiście można też to rozwiązywać w taki sposób, że komuś podzlecać. Ale jeżeli jesteśmy już taką typową marką osobistą, dbamy o to, to najczęściej chcemy te projekty jednak wykonywać my. 

    Maciej: Następną rzeczą jest rynek i się do niego dostosowywanie, bo też nie można powiedzieć, że nagle zaczynamy robić filmy, mamy dwuletnie doświadczenie u kogoś i nagle mówimy, że robimy sami i wjeżdżamy na rynek. Wystawiamy stawki wyższe niż inni, bo w naszej opinii jesteśmy okej i tyle chcemy zarabiać. Nie ma w tym nic złego, ale też trzeba mierzyć siły na zamiary i jeżeli pracowałeś u kogoś, to ktoś może znajdź tę firmę, ale nie ciebie. Możesz dać stawkę wyższą niż jakaś przeciętna średnia stawka i jednak tego zlecenia nie dostaniesz, ponieważ nawet jeżeli mamy umiejętności, które wykraczają ponad średnią, nasza marka jest mocna, to też musimy twardo stąpać po ziemi i w sytuacji, w której standardem rynkowym jest dwa i pół tysiąca netto za dzień nagraniowy, to raczej nie powinniśmy wyskakiwać z dyszką. No i rzecz, nad którą należy się pochylić są koszty naszej działalności i prowadzenia, czyli wszystkie ZUSy, podatki, dlatego też miejmy zawsze z tyłu głowy ustalając ten nasz cennik, żeby te koszty również gdzieś tam się zawierały.

    Igor: Do kosztów prowadzenia swojej działalności też moim zdaniem trzeba uwzględniać takie rzeczy, jak na przykład kredyt czy leasing na sprzęt. To też są opłaty miesięczne, więc też uważam, że należy uwzględnić je w wycenach właśnie dlatego, że najczęściej te kredyty czy leasingi bierzemy na sprzęt i na komputery, czasami nawet na samochód, którym musimy dojechać na lokacje. Kolejną rzeczą jest marketing i reklama. Jakoś tych klientów musimy pozyskiwać, więc prowadzimy działania marketingowe i też bardzo często płacimy za reklamy, które się wyświetlają w social media lub Google. 

    Maciej: Archiwizacja plików to jest rzecz, o której również powinniśmy klientów obciążać. Oczywiście, jeżeli oni chcą, żebyśmy dane pliki przetrzymywali na serwerze.

    Igor: Archiwizacja też jest bardzo istotna, ponieważ są projekty, które trzymamy w pełni, czyli wszystkie pliki, które zostały wykorzystane i wyprodukowane, aby dostarczyć naszemu klientowi film, na przykład trzymamy je tylko przez miesiąc, ale są też takie, które w przypadku stałych współprac musimy albo przynajmniej powinniśmy trzymać nawet przez kilka lat, ponieważ są projekty, które robi się raz na kwartał i taka współpraca trwa rok, dwa, trzy i bardzo często klienci chcą wracać do starych materiałów, ponieważ chcą sobie przygotować jakiś recap, podsumowanie albo pokazać, że event, który zorganizowali 3 lata temu wyglądał tak, a dzisiaj popełnili już duży postęp i te eventy są po prostu coraz lepsze. Ten punkt jest mocno uzależnione od tego, jakich macie klientów i czy chcecie po prostu dbać o tego typu sprawy, natomiast powierzchnia dyskowa kosztuje i bardzo często kosztuje niemało.

    Maciej: Ja chciałbym zwrócić uwagę na rzecz, która w mojej opinii jest istotna i o której powinniśmy myśleć. Jeżeli w danym miesiącu masz jedno zlecenie albo dopiero zaczynasz w tej branży filmowej, to żebyś się nie zafiksował, że masz jednego klienta i nagle będziesz chciał przełożyć wszystkie koszty, które ponosisz z tytułu prowadzenia działalności właśnie na tego jednego klienta. To trzeba jakoś tam balansować i jeżeli będziesz miał tych klientów więcej, to będziesz widział, że te koszty możesz porozdzielać. 

    Igor: Podsumowując to, od czego zależy lub powinna zależeć wysokość stawek, to umiejętności, czas, sprzęt, licencje, marka, popyt, rynek, koszty i archiwizacja. To wszystko powinniśmy zawrzeć w umowie, którą sporządzimy we własnym zakresie albo gdzieś jesteśmy w stanie pozyskać wzór takiej umowy. To jest też punkt, który na pewno ma wpływ na to, ile finalnie powinien kosztować film, ponieważ jeżeli mamy jakiś wzór umowy, który wykorzystujemy wielokrotnie, to wszystko jest super. Natomiast czasami są projekty, które  wymagają od nas tego, aby przygotować pod nie specjalną indywidualną umowę, to też przygotowanie takiej umowy kosztuje, musimy udać się do prawnika, który najprawdopodobniej zażyczy sobie za pomoc w sporządzaniu takiej umowy od kilkuset a nawet do kilku tysięcy zł.

    Maciej: Następna rzecz, o której należy wspomnieć to wszelkiego rodzaju assety, czyli jakieś licencje na muzykę czy też ujęcia ze stocków, bo czasem jest tak, że do konkretnego projektu klient zażyczy sobie konkretnej muzyki i ty w swoim banku muzyki nie dysponujesz takową i będziesz musiał ją kupić, dlatego ten kosz od razu jest warto zawrzeć w swojej wycenie, a także jeżeli chodzi o ujęcia ze stocków, bo jeżeli realizujesz film dla klienta, który jest robiony w studiu a będziesz potrzebował do tego stocków, które są z Himalajów, dobrą opcją jest korzystanie wtedy ze stocków.

    Igor: Jeżeli na etapie preprodukcji już wiemy, że musiał zawierać tego typu ujęcia lub będzie miał mieć konkretnego typu muzykę, to oczywiście musimy też to uwzględnić w wycenie, nawet jeżeli płacimy za roczny dostęp do banku muzyki, bo to też był nasz koszt, więc nawet te dodatkowe 50 czy 100 zł w cenie za muzykę jest jak najbardziej uzasadnione. Kolejna rzecz to jest szeroko rozumiana pomoc, która może być tam potrzebna na planie czy poza nim. Tutaj mamy na myśli takie rzeczy, jak na przykład wyprodukowanie ujęć z drona, a wielu z operatorów nie posiada licencji na latanie dronem i są też osoby, które się w tym specjalizują, więc czasami nie ma sensu robić licencji tylko pod jeden projekt. 

    Maciej: Zdarzają się też plany, które wymagają posiadania drugiego operatora, więc taki operator to jest również nasz koszt czyli koszt, który powinniśmy wrzucić na klienta i oczywiście zakomunikować mu to, że do tego zlecenia będziesz potrzebował kogoś do pomocy, ponieważ nie jesteś w stanie obsłużyć 6 kamer albo potrzeba żeby przy obu kamerach cały czas ktoś stał. Następna kwestia, o której już coraz więcej ludzi wie, czyli ta świadomość jest większa, to jest logistyka. No bo przecież trzeba w jakiś sposób dostać się z punktu A, który jest twoim domem, do punktu B, który jest lokacją do kręcenia. Paliwo też za darmo nie jest i powinniśmy uwzględnić to w naszych wycenach, żeby ten transport również był  zwrócony przez klienta.

    Igor:  Niezależnie od tego, czy mówimy tutaj o biletach lotniczych, kolejowych, czy wynajęciu samochodu pod projekt, to oczywiście powinniśmy to uwzględniać w naszej wycenie. Częścią naszej usługi jest też ten przejazd. To klient chce, żebyśmy my przyjechali. 

    Maciej: Skoro klient podjął świadomą decyzję, że chce pracować z tobą, to niestety za to trzeba również zapłacić i analogicznie wygląda to w przypadku zapewnienia noclegu. Klient też powinien nam opłacić hotel, szczególnie jeśli plan zdjęciowy trwa kilka dni, więc wiadomo, że pomiędzy tymi dniami trzeba spać. Wybierajmy miejsce, które jest oczywiście w jakimś akceptowalnym standardzie, ale też nie szalejmy z gwiazdkami i luksusami. 

    Igor: Do teraz mówiliśmy o rzeczach, które powinniśmy jako one-man army, czyli jednoosobowa ekipa produkcyjna uwzględniać w naszych wycenach. Teraz chciałbym poruszyć taki temat, który myślę, że dla wielu osób, które produkują i które zlecają produkowanie może być dość ciężki i nieprzyjemny, a dokładniej spotykam się z tym, że jeżeli dostaję zapytanie o wyprodukowanie jakiegoś filmu albo na grupach na Facebooku ludzie pytają, na ile byście wycenili film, który trwa 3 minuty i tak samo właśnie jest w sytuacji, kiedy klient mnie pyta, ile będzie kosztował film, który będzie trwał tyle i tyle.  Uważam, że nie powinniśmy uwzględniać w naszej wycenie tego, ile trwa film. Moim zdaniem film, który trwa 30 sekund powinien kosztować dokładnie tyle samo, ile film, który trwa 3 minuty. Oczywiście, nie mam na myśli sytuacji, w której ktoś nam zleca film dokumentalny, który będzie trwał trzy godziny, tylko mam na myśli krótkie formy. Uważam tak dlatego, że wszystko inne o czym mówiliśmy dzisiaj i tak musimy wykonać, niezależnie od tego, ile będzie trwał ten film. Czyli i tak musimy pojechać na lokację, rozłożyć sprzęt, musimy umieć się nim posługiwać i potem to skopiować, zmontować. Musimy to umieć, więc niezależnie od tego, ile film finalnie będzie trwał, powinno to kosztować tyle samo. Absolutnie nie rozumiem ludzi, którzy zaniżają ceny tylko dlatego, że film trwa minutę a nie trzy. 

    Maciej: Oczywiście dla klienta jest to piękny lewar, którym możemy się posłużyć podczas negocjacji, aczkolwiek zwróćcie uwagę na to, że reklamy w telewizji trwają 30 sekund, a może być reklama, która jest kręcona w 8 lokacjach w 8 miejscach świata i wyprodukowanie tej reklamy zajęło dwa tygodnie, żeby to wszystko spiąć i zrobić. Ona trwa tylko 30 sekund i wyobraźcie sobie sytuację, kiedy dom produkcyjny, który to wyprodukował powie, że chce tylko 5000. To jest totalny absurd, bo 5000 to ich kosztowało paliwo do przejechania trzech lokacji. Dlatego tutaj fiksowanie się na to, że film ma trwać 30 sekund i będzie takższy niż ten półtora minuty, to jest moim zdaniem niepoważne myślenie i należy klienta edukować i wytłumaczyć dlaczego. Wszystko to trzeba zrobić i do przekazania treści, którą chcesz przekazać będzie potrzeba 30 sekund, ponieważ temat się wyczerpie. 

    Igor: Nakład pracy i czasu jest prawie taki sam, niezależnie od tego, czy film trwa minutę czy pięć. Oczywiście podczas montażu filmu, który trwa 5 minut będziemy musieli poświęcić trochę więcej czasu, ale tak naprawdę najdroższa jest produkcja a potem najwięcej czasu w postprodukcji zajmuje selekcja materiału.

    Maciej: A co z ilością realizowanych filmów? Czy film może podnieść taki argument, że on chce od nas pięć filmów i dlatego wyceń mu to w jakiś lepszy sposób?

    Igor: Ja uważam, że rabatowanie tego typu współprac, czyli jeżeli tych filmów jest do zrobienia X albo jeżeli współpraca trwa jakiś czas i jest to oczywiście nie tylko zadeklarowane, ale podpisane, dlatego podpisujcie umowy, musimy wziąć pod uwagę, że przy stałych współpracach odchodzi nam wiele rzeczy, o których mówiliśmy, które najczęściej uwzględniamy w wycenie w przypadku projektów jednorazowych, czyli na przykład koszty marketingu, koszty reklamy tutaj odchodzą, ponieważ nie musimy za każdym razem pozyskiwać nowych klientów, czyli nie płacimy za reklamę. Tutaj bardzo uczciwym jest to, aby ta wycena była pod tym kątem nieco niższa. Druga sprawa to relacja. Jeżeli znamy się z klientem, bo pracujemy już kilka miesięcy, to tam etap preprodukcji wygląda w zupełnie inny sposób. Wiemy, jakie klient ma oczekiwania i jaki jest plan na te filmy, więc automatycznie poświęcamy znacznie mniej swojego czasu na preprodukcję. Tych rzeczy jest na pewno znacznie więcej, więc jeżeli robimy projektów kilka lub mamy stałą współpracę uważam, że bardzo uczciwe jest dać nieco niższą cenę. 

    Maciej: To wszystko, o czym powiedzieliśmy do tej pory głównie kierujemy do one-man army, czyli do ludzi, którzy robią wszystko, którzy są takim jednoosobowym domem produkcyjnym. Ale jeżeli na przykład jesteś małym domem produkcyjnym albo chciałbyś otworzyć dom produkcyjny albo już go prowadzisz i też się zastanawiasz, czy twoje wszystkie wyceny są prawidłowe, to teraz byśmy powiedzieli o kilku rzeczach, które powinieneś wziąć pod uwagę podczas ale właśnie sporządzania takiej wyceny dla klienta.

    Igor: Nie dość, że powinieneś się wziąć pod uwagę, to może po prostu na tym etapie swojego rozwoju nawet nie wiesz, że powinieneś właśnie uwzględnić te elementy w wycenie i tutaj mamy na swojej liście kilka punktów. Punktem numer jeden jest preprodukcja. O ile w sytuacji bardzo prostych projektów preprodukcja oczywiście powinna występować, ale jest ona łatwa, szybka i najczęściej nie wymaga czasu. W sensie, wymaga czasu, ale nie aż tyle, gdyby ten projekt był projektem dużym, który trwa wiele dni i bierze w tym udział wiele osób. Preprodukcję moim zdaniem powinniśmy wyceniać, ponieważ w domu produkcyjnym najprawdopodobniej zatrudniamy project managera, czyli osobę na etat, która po prostu jest w biurze i ustala wszystkie szczegół, a my musimy mieć pieniądze, aby utrzymać taką osobę na etacie, więc preprodukcja w przypadku domów produkcyjnych powinna być uwzględniona.

    Maciej: Następna kwestia to lokacja, bo jeżeli już jesteś domem produkcyjnym, to swoją lokację pewnie jakąś tam posiadasz i oczywiście, żeby ta lokacja powstała przede wszystkim trzeba ją wyposażyć, czyli musisz zbudować sobie to swoje studio, musisz je prawidłowo oświetlić, prąd elektryczny, czyli te rachunki trzeba płacić, najmy, podnajmy i to wszystko, co się wiąże z tym, żeby prowadzić ten swój dom produkcyjny i posiadać to studio, do którego będziemy zaprasza klientów i w nim organizować nagrywki. 

    Igor: No i oczywiście na lokację też można spojrzeć od tej drugiej strony. Bardzo często domy produkcyjne produkują filmy na jakichś lokacjach, czyli właśnie wynajmują studio, restauracje, kuchnie, więc w przypadku takich projektów też oczywiście trzeba w wycenie uwzględnić to, że ktoś nam daje dostęp do swojej lokacji, na której możemy przeprowadzić nagrania. 

    Maciej: No i sami ludzie. Mam tutaj na myśli aktorów i statystów. Ich również trzeba za pracę wynagrodzić. Kolejna rzecz, która tak naprawdę jest najdroższa, to jest ekipa, która może się składać z ludzi, którzy są zatrudnieni na etat w domu produkcyjnym albo na kontrakcie albo po prostu podwykonawcy. Następna kwestia to ubezpieczenie ludzi i lokacji. Należy też ubezpieczyć cały sprzęt.  

    Igor: Ostatnie dwie rzeczy, które trzeba uwzględnić w wycenie i ogólnie trzeba je wycenić, jeżeli mówimy o szeroko pojętych planach zdjęciowych, to jest to catering, bo wiadomo, że jesteśmy ludźmi i zjeść musimy i też w branży jest wiadomo, że plany zdjęciowe po prostu trwają długo. Druga rzecz, musimy skorzystać z toalety, więc jeżeli lokacja sama w sobie nie oferuje toalet, to powinniśmy osobom, które są na planie zdjęciowym ją zapewnić.