W tym odcinku podcastu…

Branża kreatywna to segment rynku, który jest najbardziej podatny na automatyzację pracy specjalistów za pomocą różnego rodzaju narzędzi, które coraz częściej otrzymują wsparcie sztucznej inteligencji. Czy sztuczna inteligencja zabierze pracę operatorom kamery, oświetleniowcom, montażystom, dźwiękowcom i kolorystom? Nasze zdanie na ten temat znajdziesz w tym odcinku podcastu ⁠SUPER35⁠.

Gdzie posłucham podcastu?

Słuchaj podcastu tutaj na stronie (odtwarzacz na górze strony), na Spotify, Apple Podcasts lub Google Podcasts. Subskrybuj SUPER35 w najwygodniejszym dla Ciebie miejscu. Wszystkie odcinki podcastu znajdziesz TUTAJ. Do usłyszenia!

    Transkrypcja odcinka

    Igor: Trafiłem ostatnio w internecie na wideo, w którym montażysta pokazuje, jak sztuczna inteligencja, w dosłownie kilkadziesiąt sekund, zmontowała za niego cały wideo podcast. Normalnie taki montaż zająłby od 4 do pewnie 6 godzin. Czy to oznacza, że sztuczna inteligencja odbierze pracę montażystom?

    Maciej: Moim zdaniem nie, o ile mówimy o montażyście jako o prawdziwym montażyście, zawód montażysta, gość, który siedzi i montuje filmy, a nie jakiś zwykły pracownik firmy, który dodatkowo montuje filmy po to, żeby tego na zewnątrz nie zlecać, bo to są proste rzeczy. Jeżeli chodzi o takie proste rzeczy, to wydaje mi się, że w pewnym momencie może dojść do tego, że automatyzacja w jakimś stopniu gościa zastąpi. A jeżeli chodzi o takich prawdziwych montażystów z krwi i kości, którzy trudnią się tym na co dzień, to wydaje mi się, że to jest jeszcze daleka droga do tego, ażeby oni zostali zastąpieni przez automatyzację. Czy montażysta może się obawiać tego, że zostanie zastąpiony? Również tutaj bym powiedział, że nie, ponieważ tak jak już wcześniej wspomniałem, będzie to daleka droga, ale droga okiełznania tej automatyzacji może zostać skrócona właśnie przez tego montażysta, bo z narzędzi należy korzystać. Bardzo często to powtarzamy między sobą i w naszym podcaście, że po co utrudniać sobie pewne czynności. Jeżeli chcemy wbić gwóźdź, to użyjmy do tego młotka o odpowiedniej wadze, a nie używajmy tego cieniutkiego, albo próbujmy ten gwóźdź wbić własną pięścią. Czyli jeżeli taki montażysta czy ktokolwiek z jakiejkolwiek innej branży widzi, że sztuczna inteligencja, która coraz bardziej zaczyna wchodzić pod strzechy każdego Kowalskiego, robi pewne rzeczy, które mogą przyspieszyć jego pracę, ułatwić jego pracę, to w mojej opinii taka osoba nie powinna się tego bać, a wręcz cieszyć się, że powstają narzędzia, które mogą mu tę pracę ułatwić.

    Igor: Dokładnie tak, ponieważ będzie w stanie zrobić tę samą pracę pewnie kilka razy szybciej. Wszystko jest oczywiście uzależnione od tego, co robi na co dzień. Ja też takie mam zdanie na ten temat, że to trochę tak jak z copywriterami. Jest sobie chat, który potrafi w sposób bardzo inteligentny i często kontekstowy, jeżeli oczywiście ten kontekst się wprowadzi, wytworzyć nam jakiś tekst. Natomiast trzeba pamiętać o tym, że copywriter jakby z założenia nie jest to osoba, która pisze teksty, bo pisać teksty może każdy, a każdy, kto pisze teksty nie jest copywriterem. Jest to osoba, która zna pewne techniki literackie, np. techniki sprzedaży, perswazji, które pozwalają tworzyć teksty, które spełniają bardzo konkretny cel, np. mogą wygenerować sprzedaż na stronie www. I dokładnie myślę, że to samo możemy odnieść do montażystów, bo spłycając temat bardzo mocno: montaż to jest po prostu poskładaniem kilku klocków w jedną całość. Ale to nie oznacza, że każda osoba, która montuje filmy jest montażystą w rozumieniu takim, że zna techniki montażowe, potrafi opowiedzieć historię, nie popełnia błędów montażowych itd. Rozpoczynając ten odcinek możemy cały temat sprowadzić do tego, że sztuczną inteligencję jako osoby, które coś wytwarzają, powinniśmy właśnie traktować w kategorii narzędzia, które ma nas wspomagać, a nie pracownika, który jest bardzo tani, nie śpi, nie je i może wykonać za nas pracę kilkukrotnie szybciej i jeszcze niższymi kosztami.

    Maciej: Bardzo fajnie, że akurat powiedziałeś o tym copywriterze, bo to jest temat, na którym w mojej opinii, najłatwiej jest wytłumaczyć, dlaczego warto korzystać z takiego narzędzia jakim jest chat. Powiedzmy, że mamy jakieś zlecenie. Oczywiście mówię tutaj o freelancerce, a nie mówię o copywriterze, który jest zatrudniony na etat, ale jego rzeczywiście również to będzie tyczyć. Powiedzmy, że przychodzi do nas klient i on mówi, że potrzebuje mieć napisany tekst na to i na to. Wielu słuchaczy może teraz pomyśleć, że to, po co ten klient przychodzi do tego copywritera, jak on może sobie usiąść, wpisać to i mieć. Tylko że spójrzmy na to z innej strony, że taki przedsiębiorca, który prowadzi swoją firmę, on w tym czasie, kiedy będzie się zastanawiał, w jaki sposób w ogóle prompt wpisać do tego chatu, w jaki sposób się coś pisze, czy on powinien tak to napisać, czy jakoś inaczej? On w tym momencie może robić zupełnie co innego. On tę pracę chce oddelegować i on się nie będzie zastanawiał nad tym, czy on mógł usiąść, poświęcić 6 godzin swojego czasu i wpisywać te odpowiednie rzeczy, później to przejrzeć, postawić przecinki, zobaczyć, czy on się nie pomylił, czy informacje, które on tam przedstawił są właściwe. On woli tę pracę oddelegować do takiego copywritera, który to zrobi. I teraz, kiedy ma już to zlecenie, jest oczywiście zadowolony, on zna wszystkie techniki, jest profesjonalistą i specjalistą w swojej dziedzinie i z jakiego narzędzia on skorzysta. W tym momencie, w mojej opinii, fajnie jest skorzystać z chatu, bo on ci zbuduje ten szkielet, który Ty obudujesz mięśniami, skórą, tkanką.

    Igor: Bardzo dobra analogia, że to co nam wypluwa, przynajmniej na dzisiaj, na dzień, w którym nagrywamy ten odcinek, sztuczna inteligencja jest formą frameworku, właśnie formą takiego szkieletu, nad którym trzeba mimo wszystko usiąść, poprawić błędy, coś przesunąć. I to jest właśnie bardzo cenna uwaga, żeby nauczyć się wykorzystywać narzędzie i je traktować jako swój asset, a nie jako wroga. I wracając do tego przedsiębiorcy, o którym powiedziałeś. Jest to absolutnie logiczne, przynajmniej z mojego punktu widzenia, jako osoby, która prowadzi nieprzerwanie swoje firmy od 2012 roku, że właściciel firmy pracuje nad firmą, a nie w firmie. Nie wyobrażam sobie, jak prezes spółki siada i trzy godziny wpisuje do chatu jakieś komendy. Potem ten wypluty tekst poprawia, tutaj poprawi przecinki, kropki. To jest bzdura totalna.

    Maciej: Słuchaj no, przedsiębiorca to jest przeważnie człowiek, który albo buduje biznes, albo ma tych biznesów jeszcze więcej. I on zatrudnia ludzi po to, żeby rozwiązywali jego problemy w tej firmie, żeby firma mogła być pchana dalej. A także w mojej opinii nie ma nic strasznego w tym, że posługujemy się takimi, a nie innymi narzędziami. I porównałbym to też do pracy księgowej w firmie, która jest Twoją automatyzacją, bo ona rozlicza Twoje podatki. Sam tego nie musisz robić.

    Igor: De facto każda firma ma do czynienia z księgowością, czy to u siebie w firmie, czy ją zleca.

    Maciej: Jeżeli taki przedsiębiorca zleca księgowość, to nie widzi ani osoby, ani nikogo, kto za tym stoi. On de facto pisze maila, proszę o rozliczenie, wysyła faktury i nagle to się dzieje. On prosi o efekt, a nie o pracę. Czyli można to przyrównać do tej automatyzacji, do tego AI.

    Igor: Czyli tak jak w tej sytuacji z naszego wstępu, że można zmontować podkast w formie takiego raw cut w kilkadziesiąt sekund, bo sztuczna inteligencja nam na bazie głosu i twarzy, kto w danej chwili mówi tak przytnie ten materiał, że będzie ta osoba pokazana, ale i tak najprawdopodobniej montażysta musi coś przeciągnąć, wydłużyć, bo występuje dokładnie ta sytuacja, o której mówiłem. Techniki montażowe są aspektem poniekąd kreatywnym, który w jakimś stopniu trzeba rozumieć. Scenę dialogową można zmontować w sposób lepszy i gorszy. I teraz pewnie ktoś się zastanawia, ale jak to? Mamy rozmowę dwóch osób. Jedna osoba mówi, jest jego twarz, druga osoba mówi, jest jego twarz. Tylko tutaj rzucę taki tip, że wiele osób zapomina o tym, że warto czasami jest przeciąć na osobę, która słucha. Zwróć uwagę na to, jak niewiele osób w ogóle to robi. Chcemy też pokazać czyjąś reakcję na jego emocje na twarzy. Więc sztuczna inteligencja tego nie zrobi. Ona przytnie. Ta osoba mówi więc pokazujemy ją nie tak, jak ty mówiłeś dosłownie chwilę temu. Taki montaż za pomocą sztucznej inteligencji, tak prostego w montażu formatu jakim jest wideo podcast, czyli rozmowa dwóch osób, przygotuje nam tylko ten szkielet, nad którym i tak będzie trzeba usiąść, ale to i tak skróci naszą pracę jako montażysty co najmniej kilkukrotnie.

    Maciej: Wspomniałeś tutaj o budowaniu tego szkieletu, który później ktoś pod siebie zmienia w jakiś sposób. Nazwałbym to kreatywnością. Czy maszyna może być kreatywna? Co to jest ta kreatywność? Maszyna nigdy nie będzie kreatywna. A moja odpowiedź jest na to bardzo jasna i też stawiająca kropkę troszeczkę nad i odnośnie kreatywności, to jest to: Kiedy ostatnio Ty byłeś kreatywny? Czy Ty wiesz, czy aby na pewno pomysł, który właśnie zrodził się Tobie w głowie to jest Twój pomysł, a nie zasłyszana gdzieś wizja kogoś innego. Czy Ty tworząc swoje dzieło nie zainspirowałeś się kimś innym? Czyli nie wziąłeś kawałka z tego kawałka, z tego kawałka, z tego i stworzyłeś swoją własną wizję? A jeżeli tak na to spojrzymy i zastanowimy się nad tym głębiej, to bardzo często tak jest, że faktycznie, przecież ja to wziąłem z tego, zrobiłem to, co mi się podobało i ten swój własny styl wybudowałem na podwalinach czyjegoś stylu, czyjejś pracy, czegoś, co kiedyś widziałem niejednokrotnie. Ja mam ogólnie takie wrażenie, że wymyśliłem coś fajnego, opowiadam to komuś i Ty mówisz: “No było to w tym”. Co? Jak to? To nie ja to wymyśliłem? Ja mam akurat słabą pamięć i czasem wydaje mi się, że coś jest moje, a moje nie jest. I tak samo odniósłbym to do “kreatywności” sztucznej inteligencji czy też jakiejkolwiek automatyzacji.

    Igor: Ja się z tym zgadzam, bo poruszyłeś bardzo ważny temat, bo nie ma co ukrywać, że od wielu lat żyjemy w kulturze remiksu, czyli większość rzeczy, jeżeli nie wszystkie, bo tego jeszcze nie wiemy, ale możemy tak troszeczkę odważnie założyć, że większość rzeczy już została stworzona, a my to teraz wszyscy tak naprawdę nieświadomie albo kopiujemy, albo świadomie się inspirujemy. Więc skoro nasz mózg działa dokładnie w taki sposób, z czego sztuczna inteligencja czerpie, ponieważ ona tak naprawdę się odnosi do wszystkiego, co już istnieje, ona nie wytwarza rzeczy na nowo od zera, tylko ona się posiłkuje tym, co już istnieje, to jak na to spojrzymy od tej strony, czyli spojrzymy na tą kulturę remiksu, to nasza głowa robi dokładnie to samo, tylko że sztuczna inteligencja zrobi to trochę szybciej, czasami może trochę lepiej i przede wszystkim dużo taniej, bo my będziemy musieli na to poświęcić znacznie mniej czasu, zużyjemy znacznie mniej prądu itd. Więc skoro ta mechanika jest bardzo podobna, czyli to, jak my myślimy i jak sztuczna inteligencja działa, to tak naprawdę czego się bać?

    Maciej: I jeszcze odniosę się do tej kultury remiksu. Ostatnio w podpowiadanych na YouTube wyświetlił mi się film z tworzenia muzyki. Jakiś młody inżynier przedstawił swoje urządzenie, które służy do tego, żeby zrobić jakąś muzykę. Co mnie zaciekawiło, to on powiedział coś takiego, że tutaj możemy wprowadzić ten taki standardowy bit. Możecie go znać z tych i z tych piosenek. I nagle otwiera mi się głowa, że jest coś takiego, jakiś utarty schemat i oczywiście ja się na muzyce totalnie nie znam. Pod jeden bit jest kilka piosenek i on zaczyna rzucać tytuły tych piosenek i je grać. I gdzieś tam z tyłu, w tej podszewce to jest wszystko to samo. Oczywiście są obudowane innym tekstem i melodią. Czyli to jest takie idealne potwierdzenie tego, że jednak używamy i miksujemy to, co zostało już stworzone.

    Igor: I to jest bardzo dobry przykład, ponieważ wydaje mi się, że cała branża muzyczna właśnie stoi czymś takim. Na social mediach bardzo często się trafia filmik, w których ktoś pokazuje, że ta piosenka brzmi jak jakaś inna, sprzed 15 lat, a ta sprzed piętnastu lat brzmi jak jeszcze jakaś inna. Więc to jest po prostu takie kręcenie się w kółko, trochę jak w modzie, że ta moda wraca do nas i na fryzury, i na ubiór. Dlatego jeszcze raz to powiem, traktowałbym sztuczną inteligencję jako asystenta, jako narzędzie, jako kogoś, kto nas wspiera, a nie kogoś, kto może nam tę pracę odebrać. Tym bardziej, że ja zawsze gdzieś tam na swoich szkoleniach czy na warsztatach zawsze podkreślam i wyświetlam na ekranie ogromnym fontem jedno słowo, które potrafi zmienić absolutnie wszystko, jeżeli chodzi o tworzenie czegokolwiek, jeżeli mówimy o filmie, czyli kontekst. Jeżeli wspieramy swoją pracę pracując nad kolorem filmu i patrzymy sobie na wykresy, na waveform, vectorscope itd. Są to narzędzia, które nam odwzorowują wszystkie piksele, które występują na danej stop klatce i one są super, bo one nam pomagają, one wspierają naszą pracę. Tylko to, co odróżnia Ciebie jako kolorystę od takiego vectorscopa to to, że Ty znasz kontekst tej sceny, a to narzędzie nie. Dlatego zawsze koloryści działają w taki sposób, że nie fiksują się na tym punkcie, że coś jest zbyt ciemne, coś jest zbyt jasne, czy zbyt jakieś, dlatego, że sam wykres im pokaże, że robią coś zbyt w którąś stronę. Natomiast to narzędzie nie zna kontekstu. A może kontekst wymaga tego, aby to ujęcie się prezentowało w taki właśnie sposób? I dlatego ja osobiście jakoś szczególnie mocno się nie martwię o swoją pracę, jeżeli chodzi o sztuczną inteligencję, bo wydaje mi się, a mogę być oczywiście w błędzie, że sztuczna inteligencja nie będzie potrafiła pracować w oparciu o kontekst.

    Maciej: Nigdy nie zastanawiałem się nad tym, że nie będzie w stanie zrozumieć kontekstu, aczkolwiek ja bym nie wykluczał, że dojdziemy do czegokolwiek.

    Igor: Tak, dlatego właśnie mówię, że mogę być w bardzo dużym błędzie, jeżeli ktoś tego słucha. Kilka lat od momentu, kiedy to nagrywamy, to świat może wyglądać w zupełnie inny sposób.

    Maciej: Dlaczego ja bym tego nie wykluczał? Ponieważ już od jakiegoś czasu, na przykład korzystając z mojego programu montażowego, jakim jest Resolve, korzystam z bardzo wielu funkcji, które są oparte o AI. A jeszcze trzy lata temu nie pomyślałbym o tym, że takie coś może mieć miejsce w ogóle. Pamiętam, jak Black Magic prezentował chyba 17 wersję Resolve i oni tam pokazywali coś takiego jak Magic Mask, że wystarczy kreseczkę narysować na twarzy i on opracowuje całą twarz. Za 5 lat my będziemy ze sztuczną inteligencją już tak obyci, ona będzie wszędzie. Pewnie wielu z was nawet nie wie, a korzysta już dzisiaj z tej sztucznej inteligencji używając zwykłych programów montażowych czy programów służących do właściwego pokazywania, jak powinna wyglądać ekspozycja, czy komunikatorów, które w jakiś sposób przewidują jakie następne słowo napiszesz albo Ci je poprawią. Dlatego ja nie wykluczam, że będziemy w stanie nauczyć, albo sama maszyna się nauczy i będzie w stanie produkować właśnie coś w oparciu o kontekst.

    Igor: Tak. I żeby była jasność, ja nie mam na myśli tego, że sztuczna inteligencja nie ogarnie kontekstu nigdy, tylko mam na myśli to, że nie zabierze nam pracy w takiej kwestii, że odpalę sobie projekt do pokolorowania i po prostu napiszę pokoloruj mi to i on to zrobi od razu od kopa, tak jak trzeba. To my jako twórca, jako mózg kreatywny musimy ten kontekst sztucznej inteligencji dać. Czyli są to ujęcia, w których jest smutno, ktoś umarł, jest pogrzeb, pada deszcz, jest zimno. I wtedy na bazie kontekstu, jaki my wprowadzimy, pewnie ta sztuczna inteligencja będzie w stanie pokolorować to dokładnie mniej więcej tak, jak my byśmy to zrobili ręcznie. Natomiast kto wie, może za x lat będzie właśnie tak, że odczyta, że to jest pan ubrany na czarno, trzyma parasol i widać nagrobki w tle, więc może dojdziemy do momentu, w którym ta sztuczna inteligencja stwierdzi ok, skoro widzę to, co widzę, to musi być pogrzeb. Ktoś umarł, więc jest smutno, trzyma parasolkę, więc jest deszcz. A tutaj ta parasolka też jest takim bardzo fajnym punktem zaczepienia, ponieważ parasolki również używa się do słońca. Więc teraz pytanie, czy będziemy mieli ujęcie jak ktoś stoi, jak ktoś jest na plaży i trzyma parasolkę? Czy sztuczna inteligencja pokolorujearuje nam to ujęcie na chłodno, bo uzna, że pada deszcz? Gdzie tak naprawdę na tym ujęciu to wygląda w zupełnie inny sposób, więc o taki kontekst mi chodzi.

    Maciej: Tak analizuję to, co mówisz i oczywiście też się cały czas zastanawiam podczas tego naszego podcastu odnośnie tej sztucznej inteligencji i należy jasno postawić pytanie, w którym momencie ona miałaby zastąpić pracę kogokolwiek, kto jest związany jakkolwiek z produkcją wideo, czy to będzie montażysta, kolorysta, czy może to będzie osoba, która po prostu to wszystko nagrała. A już dzisiaj mamy programy, które są w stanie produkować obrazy z tekstu, więc bardzo możliwe, że już niedługo będą programy, które są w stanie produkować grafiki w ruchu z tekstu i przyjdzie sobie taki człowiek i pomyśli, że on będzie chciał sobie zrobić jakiś film. Film nazwijmy sobie X i tak też jego nazwę wpisze odpowiednio. I czy sztuczna inteligencja będzie w stanie tylko i wyłącznie po tytule zrobić cały film? Moim zdaniem jest to daleka, daleka przyszłość, jak nie coś, co nigdy nie powstanie.

    Igor: No i przede wszystkim poruszyłeś temat, który tak naprawdę doprowadza ludzkość do tego, że swój film będzie mógł stworzyć każdy wpisując kilka zdań, co oczywiście najprawdopodobniej wpłynie na jakość tych produkcji. I tutaj też pewnie trzeba pomyśleć o samym rynku. Co rynek przyjmie, czego nie przyjmie? Kto to wyda? I myślę, że jest to bardzo ciekawa droga. Prędzej obstawiałbym, że rynek nie pozwolił sobie tak bardzo wejść na głowę, ale będzie korzystał z tych narzędzi po to, żeby tworzyć swego rodzaju prototypy. Tak jak dzisiaj robimy storyboard i ogólnie całą produkcję. No to pomyśl sobie, jakie to byłoby super fajne, gdyby sztuczna inteligencja po wprowadzeniu jej scenariusza zrobiłaby Ci storyboard. Od razu Ci odpada czas, żeby zrobić dużo storyboardów, potrzeba pewnie wiele dni lub tygodni. Odpadają Ci pewnie koszty poniekąd związane z kimś, kto te storyboardy wytwarza. My też tutaj trochę w tę rozmowie się kręcimy w kółko, bo wszystko się sprowadza tak naprawdę do tego, że będzie to nic innego jak narzędzie.

    Maciej: Będąc przy tych storybordach. Piękna sytuacja jest wtedy, kiedy potrafisz cokolwiek narysować i ten storyboard jesteś w stanie jakkolwiek stworzyć. Ale w momencie, kiedy rysujesz tak jak ja, to nigdy nie robisz storyboardów. Zawsze robię to opisowo przez wzgląd na to, że ja po prostu nie potrafię. Jeżeli ja miałbym narzędzie, któremu jestem w stanie opisać, że potrzebuję mieć to, to i to w scenie i to mi to rysuje, to byłaby sytuacja idealna. A jeszcze jakbym był w stanie napisać, w jaki sposób ma wyglądać kompozycja tego kadru, z jakiego szkła będę korzystał, to to już byłaby w ogóle najpiękniejsza sytuacja w świecie. Już dzisiaj bym to kupił.

    Igor: No tak, to w sumie masz rację. Wprowadzasz wszystkie tzw. inputy, czyli jaka matryca, jej wielkości, jaka ogniskowa i od razu Ci to uwzględnia wszystkie te zmienne. I jako osoba, która absolutnie nie potrafi rysować, to nagle masz story, które są w stanie wszyscy z ekipy zinterpretować poprawnie.

    Maciej: Tak, właśnie tutaj pod tym kątem jest to piękna sytuacja. I oczywiście ja nie znam wszystkich programów ze sztuczną inteligencją. Bardzo możliwe, że coś takiego już istnieje dzisiaj, a my sobie gdybamy. Rozwija się to niesamowicie mocno. I tak jak już powiedziałem, na przykładzie DaVinci Resolve, tych programów jest więcej w Premiere Pro, gdzie są przepiękne funkcje wspierane właśnie przez sztuczną inteligencję.