W tym odcinku podcastu…

Praca w branży produkcji wideo wymaga samozaparcia, dyscypliny i odporności na stres. Filmowanie ślubów czy tworzenie filmów reklamowych to nie tylko przygoda na planie zdjęciowym, ale również wszystko co się dzieje przed nim, po nim i obok niego. Jesteś początkującym filmowcem i już wiesz, że z filmowaniem chcesz wiązać swoje życie zawodowe? Jeżeli tak, to koniecznie posłuchaj tego odcinka podcastu SUPER35.

Gdzie posłucham podcastu?

Słuchaj podcastu tutaj na stronie (odtwarzacz na górze strony), na Spotify, Apple Podcasts lub Google Podcasts. Subskrybuj SUPER35 w najwygodniejszym dla Ciebie miejscu. Wszystkie odcinki podcastu znajdziesz TUTAJ. Do usłyszenia!

    Transkrypcja odcinka

    Igor: Każdy z nas, niezależnie od tego, co robi w życiu, profesjonalnie czy amatorsko, zaczynał od zera i w tym podcaście chcielibyśmy przedstawić wam kilka punktów, kilka umiejętności i kilka rzeczy, na które musicie zwrócić uwagę, jeżeli planujecie zawodowo robić filmy reklamowe czy też ślubne. Część z was sobie teraz wyobraża, że rozpoczniemy ten odcinek od jakiejś motywacyjnej mowy i wsparcia, a tak naprawdę chcemy rozpocząć od czegoś zupełnie odwrotnego, czyli od takiej mowy antymotywacyjnej, dlatego że zanim się wejdzie w tę branżę trzeba być świadomy tego, jakie ta praca i ta branża ma negatywne strony.

    Maciej: Pierwszym punktem, który chcielibyśmy tutaj wytłuścić jest ocena swoich możliwości i taką pierwszą rzeczą jest to, że filmowanie nie jest wcale łatwe i wiąże się z szeregiem różnego rodzaju poświęceń, przymusu nauczenia się pewnych kompetencji.

    Igor: Następna kwestia, na którą chcielibyśmy szczególnie mocno zwrócić uwagę to jest taki grzech ludzki, czyli chciwość, ponieważ też widzimy czysto obserwacji i pewnie też trochę z doświadczenia, że spotykamy na swojej drodze osoby, które są łase na łatwe pieniądze i to się głównie odnosi do branży ślubnej, gdzie osobom, które są postronne wydaje się, że produkcja filmów ślubnych jest łatwa, przyjemna i przede wszystkim wymaga niskiego nakładu pracy, ponieważ idę na ślub, nagrywam, oddaje i się nasłuchali, że j ten bierze 8000 zł i się zaświecają te dolary w oczach.

    Maciej: I taka osoba robi sobie przelicznik, że weekendów w ciągu miesiąca są cztery i łatwo sobie policzyć, że jak weźmie 3000 zł za jedno zlecenie, to mamy 12000 zł miesięcznie “łatwego” hajsu. Bardzo dużo osób wypowiada się na ten temat a jeszcze więcej osób takich osób wypowiadających się słucha i można znaleźć tego typu wątki na przeróżnych forach internetowych, na grupach facebookowych, że wystarczy pójść do urzędu pracy, który daje dofinansowanie, złożyć odpowiedni papier, kupić sobie sprzęt i zacząć robić śluby. Ja w 2015 roku myślałem właśnie o filmowaniu i postanowiłem wraz z moim znajomym zrobić sobie taki mały kolektyw dwóch osób: fotografa i kamerzysty. Musiałem gdzieś wygooglować, czego potrzebuję i bardzo dużo było wątków: “jak łatwo zarobić pieniądze” i jednym z przykładów właśnie było to, o czym teraz jest mowa. Przestrzegam wszystkich, że ta droga nie jest taka prosta, ponieważ zweryfikuje cię rynek. Jeżeli myślisz, że będziesz sobie robić takie rzeczy, że złapiesz aparat, a nigdy w życiu go nie miałeś, zaczniesz nagrywać, polatasz sobie na gimbalu. Od podjęcia zlecenia, do bycia dobrym w tym, co się robi mija dużo czasu i nie jest to takie proste, jak mogłoby się wydawać z boku.

    Igor: Takie podejście zawsze się kończy źle z tych wszystkich powodów, o których mówiłeś przed chwilą. dlatego że główną motywacją takich osób jest pieniądz, nie myślą o swojej pracy, nie myślą o jej jakości, nawet czasami jej nie lubią. Po prostu wykonują pracę lub chcą wykonywać dla kasy, ale taką drugą stroną też jest to, że bardzo często w ogóle nie biorą pod uwagę, co wynika czysto z niewiedzy, z czym wiąże się ta praca. To nie jest tak, że idę na ślub i go zrobię i potem wrzucę wszystkie pliki na kompa i mam film. Czasami zarywamy noce, żeby zmontować taki film i osobiście znamy wiele osób, które się trudnią produkcją filmów ślubnych i bardzo często jest tak, że oni całe miesiące posezonowe siedzą i wiele godzin dziennie montują. Te pieniądze nie są duże, tylko są rozłożone w czasie.

    Maciej: Też nie jest tak, że każdy ma nagle zlecenia z tygodnia na tydzień i te zlecenia zawsze są takie same. Po sezonie ślubnym musisz poświęcić drugie pół roku, żeby to zmontować. Oczywiście pod warunkiem. że nie robisz niczego innego.

    Igor: To jest zastrzyk gotówkowy, który potem się rozkłada w skali miesięcy lub właśnie nawet całego roku i mówimy o tym już taką dłuższą chwilę, dlatego że to jest ten punkt, który powinien w tym momencie ostudzić złapał części naszych słuchaczy. To jest taka troszeczkę przestroga, żeby nie iść tą drogą, bo właśnie ta droga się zawsze kończy źle i wiele osób kończy ze sprzętem albo bez pracy albo są wypalone albo po prostu najzwyczajniej w życiu wyobrażali sobie to w zupełnie inny sposób.

    Maciej: W żaden sposób tutaj nie umniejszamy filmowcom ślubnym, bo sam się za takiego uważam i uważam też, że w Polsce robimy to na bardzo wysokim poziomie, tylko że to trzeba odpowiedniej osoby do tego, żeby robić dobre śluby i żeby te śluby robić przez długi czas.

    Igor: Skoro wspomniałeś o tym, żeby robić dobre śluby, dobre filmy, to kolejnym punktem, który powinien ostudzić zapał części osób, które bardzo chciałyby wejść w tę branżę jest to, że ta branża zmusza nas do tego (oczywiście mówię tutaj o tych osobach, które można zakwalifikować jako dobre w tym, co robią), aby się rozwijać przez cały czas i to jest bardzo ważna kwestia, że w tej pracy trzeba mieć spory zakres kompetencji i cały czas ścigać się z konkurencją. Nie mam na myśli trendów montażowych czy trendów pod kątem kolorów, tylko ta branża po prostu wymaga od nas, żeby nie stać nigdy w miejscu i myślę, że to dotyczy wszystkich osób, które pracują w branży kreatywnej, niezależnie od tego, czy jesteś grafikiem, muzykiem. Branża kreatywna opiera się na kreatywności a w kreatywność wychodzi z naszych głów. Branża produkcji wideo to jest praca fizyczna, ale to jest miks, bo jednak trzeba mieć kreatywny umysł, aby robić to dobrze. Ciągły rozwój, zbudowanie solidnego portfolio, zbudowanie wartościowej siatki kontaktów i to wszystko, o czym mówimy w tym odcinku może was kosztować wiele miesięcy, a czasami nawet wiele lat zanim dojdziecie do momentu, w którym ta praca będzie was satysfakcjonować w pełni. W tej pracy nie dzieje się nic z dnia na dzień.

    Maciej: Należy tutaj wspomnieć o czymś, co jest niezwykle istotne w branży kreatywnej, ale także wprowadzeniu działalności, czyli samodyscyplina i nerwy ze stali, bo jednak jeżeli robimy filmy, to musimy sobie zdać z tego sprawę, że oprócz samej produkcji wideo jest jeszcze coś takiego jak postprodukcja i do tej postprodukcji trzeba mieć chęci. Nagrywanie filmów to nie tylko nagrywanie na aparacie i mniej przyjemnym dla niektórych jest proces postprodukcji, bo sam surowy materiał, który jest z aparatu nie jest jeszcze filmem, ale ten film trzeba zmontować i może okazać się tak, że fajnie ci się kręci, jesteś operatorem świetnym, lubisz to robić, a przychodzi ta postprodukcja, która jest czasochłonna, frustracjogenna i niejednokrotnie jest tak, że może to spowodować, że już nie będziesz miał ochoty robić filmów. Oczywiście nie jest to nic złego, bo można być świetnym operatorem, a nie być świetnym montażystą, bo się tego nie lubi. Ja tutaj zachęcałbym do tego, ażeby samodzielnie spróbować wybrać ścieżkę, czy chce się być one man army, czyli że ty robisz film od samego początku do samego końca, czy chciałbyś się wyspecjalizować w czymś, na przykład tylko być operatorem lub montażystą.

    Igor: W Polsce znacznie mniej osób ma pracuje w domach produkcyjnych, ponieważ ich po prostu jest mało i całkowicie nas pozbywa tego komfortu, że możemy być dobrzy tylko w jednej rzeczy, czyli pracuję w domu produkcyjnym, jestem pracownikiem i na przykład jestem tam tylko operatorem. To się da zrobić, tylko trzeba brać pod uwagę, że to jest praca u kogoś, a większość z nas działa w tym modelu one man army, gdzie musimy robić wszystko od początku do końca. To się wiąże z takimi zagrożeniami jak to, że te terminy często nas gonią, co też automatycznie sprawia, że nam może się trochę mniej chcieć, mamy mniejszą możliwość aby wyżyć się kreatywnie, bo mieliśmy jakiś konkretny pomysł na film, ale wiemy, że w tym terminie nie da się go zrobić dokładnie w taki sposób. Do tego dochodzi cały aspekt kontaktu z klientem, który też kosztuje nas czas, stres, nerwy. Praca z klientem w tej branży bardzo często jest elementem najmniej przyjemnym. 

    Maciej: Drogi słuchaczu, jeżeli nadal tu jesteś, to chyba chcesz w to iść i się do tego nadajesz. Kolejnym punktem jest pozyskanie portfolio i w jaki sposób to zrobić.

    Igor: Rynek produkcji wideo można podzielić na pół. Część osób robi głównie filmy ślubne albo reklamowe. Specjalnie użyłem słowa głównie, ponieważ oczywiście czasami ktoś jeszcze sobie dorabia lub robi jakieś inne projekty na boku, które nie są ściśle związane ze specjalizacją, natomiast budowanie portfolio, które będzie posiadało konkretny typ wideo jest istotne, ponieważ takie portfolio jest skuteczne.

    Maciej: Bardzo często spotyka się takie porady, jeżeli robisz filmy ślubne ale też reklamowe, to żeby zrobić sobie dwie swoje strony internetowe oddzielające te dwa obszary, w których działasz, żeby klient wiedział od razu, na co trafia. 

    Igor: Wystarczy się wcielić potencjalnego klienta. Jeżeli bierzesz ślub i szukasz kogoś, kto ci zrobi film, trafiasz na stronę i widzisz reklamę butów, reklamę kliniki dentystycznej, która jest wymieszana ze ślubem co któryś film, to wiadomo, że takie portfolio będzie znacznie mniej skuteczne. W drugą stronę to działa dokładnie w taki sam sposób. Jeżeli jestem firmą i chcę zrobić serię filmów reklamowych i trafiam na stronę, gdzie widzę głównie białe suknie… Ten podział jest bardzo rozsądny. Lepszym pomysłem będzie zbudowanie dwóch marek, które będą w pełni niezależne od siebie. 

    Maciej: W jaki sposób pozyskać portfolio na śluby? Można pomyśleć od razu, że na pewno jakiś kolega będzie miał ślub, na pewno ktoś z rodziny będzie miał ślub, to ja z zakupionym sprzętem, ja zrobię już ślub temu kuzynowi. Oczywiście nie ma w tym nic złego, tylko że jeżeli nie będziesz z kimś na ślubie, kto już to robił albo nie masz tej wiedzy odzyskanej, bo w mojej opinii najlepiej taką wiedzę pozyskać w sposób organoleptyczny, czyli pójdziesz, dotkniesz, zrobisz z kimś, kto już to zrobił, bo jeżeli zrobisz to sam od samego początku, to nawet nie wiesz, na co zwrócić uwagę, kiedy różne rzeczy się dzieją, nie wiesz jak śluby powinny wyglądać, pomimo że ich przejrzałeś tych filmów 1000, ale w gotowych filmach nie ma. Dlatego ja polecam zrobić coś, co ja zrobiłem, czyli miałem kolegę, który robił zdjęcia ślubne już od jakiegoś czasu. Podłączyłem się do jego zleceń i ten film był oferowany za darmo dla tego klienta i w momencie, kiedy ja się pojawiłem na ślubie i zobaczyłem, jak on pracuje i co robi, to się już tego uczyłem i na sam koniec efektem finalnym tej mojej nauki był ten film weselny, który już mogłem sobie wrzucić w portfolio, bo już był zrobiony, a po drugie ja już byłem w stanie sam operować na tym następnym ślubie, ponieważ już wiedziałem, z czym to się je. Dla takiego fotografa to niezwykły plus bo ma możliwość oddania dodatkowo za darmo rzeczy, której nie było w umowie dla tego klienta. A jeżeli ten fotograf dopiero pozyskuje klienta na zdjęcia to zawsze dla niego takim lewarem dodatkowym może być ten film. Jeżeli chodzi o znalezienie takiego fotografa, to jest mnóstwo grup facebookowych, ale chciałbym też tutaj przestrzec i powiedzieć o tym, że taki fotograf musi być odpowiedni, musi wam odpowiadać jego praca, a nie brać pierwszego z brzegu.

    Igor: To jest rzecz, która jest w pełni wykonalna, jeżeli mówimy o branży ślubnej, dlatego że śluby najczęściej dzieją się w dni weekendowe, czyli można powiedzieć, że w dni wolne od pracy, więc jeżeli jesteś osobą, która pracuje wciąż na etat, to możemy poświęcić swój czas w dni wolne od pracy i też oczywiście nie musicie się skupiać na tym, aby szukać fotografa, ponieważ w branży ślubnej jest coraz lepiej w tym kontekście, że na ślubach bardzo często tych operatorów jest dwóch lub trzech i takie ekipy też bardzo często szukają kogoś i wtedy można wyjść z propozycją mówiąc wprost, że się uczysz, że nie masz jeszcze sprzętu lub masz sprzęt jakiś bardzo podstawowy i mógłbyś za jakąś niższą stawkę czy nawet w ostateczności za darmo do takiej ekipy się podpiąć na pół sezonu i powiedzieć wprost, że idziesz tam po to, żeby się uczyć i albo taka ekipa nie będzie chciała sobie wychowywać potencjalnej konkurencji i się nie zgodzi albo, jeśli mają bardziej otwarte głowy, podejdą do tego w taki sposób, że im jakość produkcji wideo w tej branży na rynku będzie szła do góry, tym lepiej dla wszystkich, a to jest zdanie, które ja podzielam.

    Maciej: Jeżeli wszyscy nagle zaczną robić dobre rzeczy i podnosić ceny, to jest to dobre dla wszystkich, bo branża będzie bogatsza i tego hajsu do podziału będzie też coraz więcej. To były śluby. Dla pewnej części z was jest to coś ważnego, ale też jest druga część ludzi, która chciałaby wejść w reklamy i zrobić portfolio właśnie z tego zakresu. Należy powiedzieć o dwóch rodzajach pozyskiwania tego portfolio, bo są pewne firmy, które ogłaszają się, że potrzebują, żeby reklama dla nich została zrobiona, ale najlepiej, żeby ta reklama była za darmo, oni chcą kogoś, kto się uczy. Ja bym chciał tutaj przestrzec przed takimi firmami, bo to nie jest tak, że taka firma szuka pierwszy raz kogoś do tego, żeby zrobił im film za darmo, a później obiecują, że następne będą płatne. Okazuje się, że następne filmy też nie chcą żeby były płatne, tylko wezmą po prostu inną osobę i Ty nigdy nie zdobędziesz płatnych zleceń od tej firmy, a do portfolio też ciężko jest to wrzucić, bo to jest pierwsze takie zlecenie i też mogłeś nie mieć pojęcia w jaki sposób to należy robić od od kuchni. Ja odezwałem się do firmy, która robi te filmy reklamowe z propozycją ponoszenia im statywów. Jeżeli pojawiasz się już na planie zdjęciowym jako taka siła robocza, ale już będziesz wśród tych ludzi, już będziesz widział, co oni robią, to jest też ogromny plus, żeby zobaczyć, czy taka praca w ogóle ci odpowiada, jak wygląda plan zdjęciowy, bo on się bardzo różni od planu ślubnego, może okazać się, że to nie będzie dla ciebie odpowiednie, bo takie plany potrafią trwać 20 godzin, kilka dni. Może okazać się, że tobie się to nie spodoba. Widzisz też, w jaki sposób oni rozmawiają z klientem, aktorami, osobami, które kręcą, widzisz jaki sposób operują kamerami i w jaki sposób ustawiają światło, jesteś na tym planie i wszystko to chłoniesz pomimo tego, że jesteś tylko i wyłącznie od tego, żeby ażeby poprzesuwać odpowiednie statywy albo ponosić kamerę. No i jeżeli taka firma zobaczy, że się starałaś pierwszy raz, wezmą cię na drugi plan, a jak im wypadnie operator, to wiedzą doskonale, że ty też robisz filmy albo chciałbyś robić filmy. 

    Igor: Tym bardziej, że branża produkcji wideo komercyjna B2B tak naprawdę stoi podwykonawcami. W tej branży bardzo często jest tak, że mamy jakąś stałą ekipę, ale dokładamy sobie do tej ekipy podwykonawców pod dany projekt, bo najczęściej każdy projekt jest zupełnie inny, więc to już jest taki zalążek budowania kontaktów, pokazania siebie z tej dobrej strony i złej pewnie też. To znacznie zwiększa twoje szanse na to, aby dostawać zlecenia jako podwykonawca, ale też z drugiej strony jest grono domów produkcyjnych w Polsce, które “zatrudniają” na staż i to też jest bardzo fajna droga, ponieważ możesz na 3 miesiące wpaść do jakiejś firmy i czerpać know-how, “pomacać” sprzęt, na którym ktoś pracuje, przede wszystkim mieć doświadczenie, mieć styczność ze sprzętem, który jest bardziej profesjonalny niż twój i też to daje możliwość potencjalnego zatrudnienia w takiej firmie, jeżeli na tym stażu spełnisz swoje zadanie, a nawet jak się nie uda, to szukasz dalej. 

    Maciej: Chciałbym zwrócić uwagę wszystkich tych, którzy chcieliby pójść jako pomoc na taki plan zdjęciowy to żebyście dawali z siebie wszystko, bo jeżeli popełnicie jakiś błąd, to ludzie, z którymi tam pracujecie wiedzą, że się uczycie i wiedzą, że te błędy możecie popełniać, ale jeżeli oni zauważą coś w sposób niewłaściwy pomimo tego, że jasno was poinformowali, jak ma się to zrobić albo jesteście opieszali w tym, co robicie albo że wam się nie chce, to bardzo szybko zostaniecie wykluczeni z tej branży, ponieważ ona jest dość hermetyczna i mała i przeważnie, jeżeli chodzi o zakres miasta, to się wszyscy znają i jeżeli pójdzie fama na mieście, że robicie tak, a nie inaczej, to już na następny plan nigdy nie zostaniecie zaproszeni, a też wasza prośba o stawiennictwo na takim planie też zostanie odrzucona. 

    Igor: Podsumowując, portfolio jest bardzo ważne i trzeba dbać o to, aby je rozbudowywać z biegiem tygodni, miesięcy i lat, ponieważ jest to rodzaj przepustki do tego, aby dostawać zlecenia bezpośrednio na produkcję wideo albo brać czynny udział w jakichś ciekawych projektach. Pierwsze, o co pytają klienci to jest portfolio, a żeby takie portfolio w ogóle mogło powstać, to oczywiście w tej pracy sprzęt jest wręcz niezbędny do tego, aby ją wykonywać.

    Maciej: Oczywiście zakładamy tutaj, że chcielibyście pracować w tej branży i jakiś sprzęt już posiadacie, bo niejednokrotnie powtarzaliśmy, że żeby zacząć filmować wystarczy zwykły telefon, ale jeżeli zamierzamy profesjonalnie świadczyć usługi robienia filmów dla firm, to potrzebny jest aparat lub kamera.

    Igor: Słowo aparat padło już kilkukrotnie i aparaty zmieniły branżę na zawsze, dlatego że aparaty znacznie obniżyły próg wejścia w tę branżę z tego względu, że cenowo są znacznie tańsze niż kamery, a naprawdę pozwalają dzisiaj wyprodukować sensownej jakości film. Ale niekoniecznie potrzebujemy sprzęt na start, ponieważ jeżeli posiadamy już wiedzę, praktykę, to wcale nie oznacza, że musimy mieć swój własny sprzęt, dlatego na samym początku dobrym rozwiązaniem jest to, aby pożyczyć taki sprzęt nawet za darmo od kolegi, który taki sprzęt ma. Oczywiście takiego kolegę też trzeba mieć. I to jest rozwiązanie fajne, bo jest wygodne, szybkie i bezkosztowe, ponieważ na samym początku naszej drogi, jeżeli też chcemy robić jakieś swoje projekty, aby rozszerzyć swoje portfolio, czyli nikt tam za nie płaci, to wypożyczalnie sprzętu z rentali jest po prostu kosztowe.

    Maciej: Nawet jeżeli się zdecydujemy już na takie wypożyczenie od kolegi odpłatnie lub z takiego rentala, to na sam początek dużo nam nie jest potrzebne, wystarczy aparat, obiektyw, może zmiennoogniskowy, kilka dobrej jakości kart, jakiś statyw. Wtedy już możemy zacząć naszą przygodę z filmowaniem i stworzyć swój pierwszy film, swój pierwszy materiał.

    Chciałbym wrócić tutaj do tych kosztów wypożyczenia sprzętu. No bo taki koszt, jeżeli robimy już jakieś zlecenie za pieniądze, możemy przelać na naszego klienta. Wtedy nie ponosimy kosztów wypożyczenia, tylko te koszty ponosi klient. Jest to bardzo częsta praktyka stosowana w większych domach produkcyjnych oraz takich jednoosobowych działalnościach gospodarczych, które zajmują się filmowaniem. Jeżeli nie mają swojego sprzętu albo potrzebny jest konkretny sprzęt pod konkretny projekt, to taki sprzęt wystarczy wtedy wypożyczyć z wypożyczalni czy też od znajomego i taki koszt przelać na klienta. 

    Igor: A nawet jeżeli już posiadacie swój sprzęt i jest to sprzęt, który z powodzeniem pozwala wam produkować komercyjne filmy, to też nie zapominajcie o tym, aby eksploatację tego sprzętu doliczać do wycen. To jest taki błąd, który popełnia sporo początkujących, że uznają, że skoro to jest ich sprzęt, to tak trochę wstyd jeszcze chcieć, żeby ktoś za ten sprzęt wam zapłacił, ale dokładnie tak to działa. To jest bardzo ważne, aby myśleć w ten sposób, że wy jesteście operatorem, wykonujecie swoją pracę, a kamera jest narzędziem i to narzędzie możecie wziąć z różnych źródeł albo wypożyczyć albo posiadać swój, ale to nie wy płacicie za ten sprzęt, tylko wasza praca płaci za ten sprzęt. 

    Maciej: Rynek cały czas idzie do przodu, są nowe technologie, ten sprzęt się zmienia, kamery są coraz nowsze, coraz lepsze i w jakiś sposób trzeba zarobić na nową kamerę, a nie ma lepszego sposobu zarabiania na nową kamerę niż praca twojej starej kamery.

    Igor: Ale żeby ta praca cały czas była, to oczywiście musimy dbać o kontakty biznesowe. Jak spojrzymy na branżę produkcji wideo z góry, to możemy dostrzec, że sporym kawałkiem tego tortu, jeżeli chodzi o pozyskiwanie klientów, jest rekomendacja. Bardzo mało ludzi prowadzi taki czynny marketing za pomocą reklam w internecie czy na Google lub Facebooku. Nawet mniej osób niż więcej ma swoją stronę, natomiast rekomendacja jest tutaj bardzo silna i znaczna większość osób właśnie opiera swój biznes na rekomendacjach. A żeby te rekomendacje były nie możemy do tego podchodzić pasywnie, musimy mieć swój aktywny wkład żeby inni chcieli nas polecać.

    Maciej: Takim aktywnym wkładem jest chociażby proszenie naszych klientów o rekomendowanie naszej pracy, czyli jeżeli w naszej opinii praca została wykonana bardzo dobrze, jeżeli film został oddany na czas, jeżeli film podobał się klientowi i klient powiedział, że film był super, to nie bójmy się również poprosić o taką rekomendację. 

    Igor: To wydaje oczywiste. Teraz niech każdy z was sobie zrobi rachunek sumienia i pomyśli, kiedy ostatnio poprosił swojego klienta o rekomendacje. Jako rekomendacje mamy na myśli opinie w formie pisanej, w formie wideo, bo też takie można zrobić, jeżeli nasz klient jest otwarty na takie akcje, natomiast bardzo często jest nam po prostu wstyd. 

    Maciej: Od razu w naszej głowie się rodzi, że jeśli byłby zadowolony, to sam by coś tam powiedział. Jeżeli chodzi o jakiekolwiek opinie, zobaczcie ile w Internecie jest tych pochlebnych, a ile jest negatywnych. On by się sam odezwał, jeżeli byłby niezadowolony, a jeżeli jest zadowolony, to po prostu on przyjął, że tak miało być. Klientów też trzeba do tego motywować, bo oni sami nie wiedzą, że może to będzie fajne, jeżeli taką rekomendację napiszą. Dostali produkt, są zadowoleni. Nie wstydźmy się napisać tego jednego maila z dwoma zdaniami. Gwarantuję wam. że w 99% przypadków odpowiedzą, że nie ma najmniejszego problemu. Jeżeli nowy klient wchodzi na twoją stronę i widzi, że masz takie rekomendacje, to on wtedy wie, że trafił do fachowca i on chce już dalej z tobą pracować.

    Igor: Tak samo jak nie bójmy się prosić o rekomendacje pisemne, czyli opinie na temat naszej pracy, to też nie bójmy się prosić o to, aby taki klient zarekomendował nas bezpośrednio kogoś, kogo zna, ponieważ biznes żyje biznesem i bardzo często jest tak, że dana firma ma wiele firm, z którymi się przyjaźni, właściciele tych firm lub osoby, które w nich pracują znają innych ludzi, którzy również pracują w innych firmach, bo tak działa świat. Dobrą praktyką jest to, aby poprosić takiego klienta, z którym mamy dobrą relację i zrobić to możliwe jak najszybciej po tym, jak oddamy film, ponieważ on jeszcze będzie tym żył, będzie jeszcze czuł jakiekolwiek emocje związane z tym projektem, poprosić go o to, że pomyślał, komu mogą się przydać moje usługi, komu mogę zrobić taki film. Niech odezwie się do jednej osoby, której nasze usługi mogą się przydać, bo najczęściej popełnianym błędem jest to, że twórcy wideo proszą po prostu o rekomendację i to w sumie nic nie znaczy, bo mają na każdym spotkaniu o nas mówić? Jeżeli dasz konkretną instrukcję, to myślę ktoś na pewno powie, że akurat zna kogoś, komu może się to przydać. 

    Maciej: Kolejną rzeczą, którą możecie zrobić jest odezwanie się do agencji reklamowych. No bo należy pamiętać, że taka agencja reklamowa to nie jest firma, która sama w sobie robi filmy. Agencje reklamowe pozyskują podwykonawców, żeby osiągnąć swój cel, czyli w tym przypadku akurat filmy reklamowe. 

    Igor: Z definicji słowo “agencja” to pośrednik, czyli właśnie ktoś, kto pośredniczy w jakimś projekcie, a agencje reklamowe mają w swoim portfolio bardzo dużo firm, którym robią reklamy do social media, produkują grafiki. Dzisiaj jednym ze stałych elementów każdej strategii komunikacji marki jest też wideo, więc oni sami potrzebują dokładnie takiego kontaktu, jakim ty jesteś, czyli wykonawcy takiego filmu. I kolejna rzecz, która jest pomijana przez branżę, to po prostu pomaganie innym filmowcom, ponieważ najprawdopodobniej przyjdzie kiedyś taki dzień, w którym taka osoba odwdzięczy się tobie.

    Maciej: Ogólnie pomaganie jest fajne, a jeżeli branża potrzebuje twojej pomocy, to tym bardziej. Taka pomoc może przerodzić się w coś większego i zyskasz kolejnego znajomego, który zajmuje się tym, co ty i masz z kim porozmawiać przy piwie i ta pomoc zostanie najprawdopodobniej gdzieś tam odbita w twoją stronę, kiedy będziesz jej potrzebował i tobie ktoś pomoże. Przyjdzie ten dzień, kiedy dostaniesz zbyt wiele zleceń i w tym momencie ktoś może cię poratować. 

    Igor: Ta pomoc jest tutaj dosłownie rozumiana jako coś, co działa w dwie strony, bo on pomaga tobie, bo bierze od ciebie projekt, którego ty nie jesteś w stanie w danym momencie wziąć na barki, ale jednocześnie on też pomaga sobie, bo nie robi go za darmo, więc o pracę. Tworzenia takich kontaktów wewnątrzbranżowych też jest bardzo wartościowe, ale to jest taki element, który to prosto musi być szczery, czyli nawiązywanie przyjaźni i znajomości w branży tak naprawdę wśród swojej konkurencji musi być szczere. 

    Maciej: Ostatnią rzeczą, o której chcielibyśmy wam powiedzieć to jest pozyskiwanie klientów na samym zleceniu ślubnym i często takim błędem, kiedy filmowcy pojawiają się na zleceniu ślubnym jest robienie swojego i nie patrzenie, co się wokół dzieje. Innymi słowy, nie pozyskiwanie tych klientów na danym zleceniu i ja tutaj mówię o jakimś chamskim pozyskiwaniu tych klientów, czyli o rozdawaniu każdemu na wejściu ulotki. Ale to wcale nie oznacza, że na takim weselu nie jesteśmy w stanie pozyskać kilku klientów, bo nie zapominajmy, że na takim ślubie są też znajomi pary młodej i oni przeważnie są w takim samym wieku albo zbliżonym wieku do naszej pary młodej. Jeżeli oni zobaczą, że dobrze robisz robotę, że jesteś zawsze na czas, że żaden z ważniejszych elementów ślubu tobie nie umyka, cały czas pracujesz, jesteś uśmiechnięty, wokół ciebie również jest ta pozytywna atmosfera, to oni też będą chcieli mieć ciebie u siebie i też nie należy lekceważyć i nie należy zbywać, kiedy podchodzi do ciebie jakiś młody i mówi że fajnie pracujesz i chcieliby wziąć ciebie na ślub. W takiej sytuacji można dać wizytówkę, powiedzieć o tym portfolio i w taki sposób również się też tego klienta ślubnego pozyskuje.

    Igor: To jest rzecz, która mnie szczególnie fascynuje, ponieważ sam byłem świadkiem, jako pomoc na ślubie, jako operator, jak kilka osób podeszło do ciebie i pytało o twoje usługi w momencie, kiedy nie widzieli jeszcze filmu. Tacy ludzie potrafią już chcieć nawiązać relację biznesową jeszcze na etapie, kiedy nawet nie widzieli twojej pracy, ponieważ przekonuje ich to, kim jesteś, jak się zachowujesz, jakie masz podejście do swojej pracy, ponieważ sam byłem na kilku ślubach gościem i nawet byłem w stanie ocenić to, czy komuś z operatorów chce się tam być.