W tym odcinku podcastu…
W pierwszym odcinku podcastu Super35 podsumowujemy 2018 rok skupiając się na pięciu modelach aparatów topowych producentów, które naszym zdaniem najlepiej nadają się do nagrywania filmów. Każdy wymieniony przez nas model aparatu omawiamy na przestrzał, biorąc pod uwagę jego cenę, matrycę, bagnet, korpus, bitrate, autofocus i inne najważniejsze dla filmowców funkcje. Miłego słuchania!
Gdzie posłucham podcastu?
Słuchaj nas tutaj na stronie (odtwarzacz na górze strony), na Spotify, Apple Podcasts lub Google Podcasts. Subskrybuj Super35 w najwygodniejszym dla Ciebie miejscu. Wszystkie odcinki podcastu znajdziesz TUTAJ. Do usłyszenia!
Przydatne linki
Transkrypcja odcinka
Maciej: Jeżeli chodzi o mój pierwszy aparat, a zarazem ostatni też na mojej liście, jest to Fuji, Fuji XT3 dokładnie model. Jest to, można powiedzieć, taki podlotek tego roku. Fuji wydało aparat, który nie jest pełną klatką, a ma zadziwiające funkcje, jeżeli chodzi o nagrywanie wideo. I według mnie zasługuje na pewno na jakieś tam uznanie, wspomnienie w tej liście. Na pewno nie można go ominąć, chociaż firma Fuji jest bardziej znana z tego, że oni robią aparaty stricte do robienia zdjęć, patrząc, chociażby, po ich wyglądzie, nie? Są to aparaty, które mocno, ale to mocno nawiązują do takiej stylistyki aparatów vintage lat 70-tych, 80-tych…
Igor: Tak jak tutaj już wcześniej rozmawialiśmy z Maciejem między sobą i wspólnie doszliśmy do wniosku, że to, co robi Fuji, jeżeli chodzi o wygląd tych aparatów… no… jest ciekawy. Po prostu aparaty są ładne.
Maciej: Tak, korpusy wykonane są z… No na pewno korpus tego aparatu wykonany jest magnezu. Jest on bryzgoszczelny, kurzoszczelny, także to też ma znaczenie, jeżeli jesteśmy na jakiejś robocie, dajmy na to, jak dzisiaj. W sumie byliśmy na robocie, która mogła się zakończyć zupełnie inaczej, gdyby deszcz spadł, bo mieliśmy jednak plan, który znajdował się na dworze. Także, tutaj należało właśnie o tym wspomnieć bo nie wszystkie aparaty to posiadają jeszcze. Donieśmy tutaj o kwestii, że aparat kosztuje…
Igor: Już mówię… Fuji XT3, bo o tym modelu konkretnie mówimy, na grudzień 2018 roku, kosztuje 8200 zł, średnio.
Maciej: Średnio… Czyli to nie jest jakaś tam zawrotna kwota, a w tym dostajemy 4K w 60 klatkach, w 10 bitach, z bitratem 400MB. W zupełności wystarczy, nie?
Igor: Znaczy, w zupełności… To jest ogólnie top 3 na rynku, jeżeli chodzi o bitrate, a jak wiesz, to jest wartość, którą ja bardzo lubię jeżeli chodzi o…
Maciej: Tak, tak. Za każdym razem kiedy rozmawiamy i wchodzimy na taki grząski grunt jakim jest Sony czy Canon, to nagle się pojawia „A jakie te Sony tam bitrate ma? Bo Canon…”.
Igor: To jest dobry argument! Masz rację, ja ogólnie uważam, że te Fuji jest zaskoczeniem tego roku. Myślę, że mało osób się spodziewało, że ta marka wyda aparat pod wideo. To znaczy, nie wiem czy można go nazwać „pod wideo”, ale moim zdaniem jest to takie troszeczkę upośledzony brat bliźniak GH5, nie?
Maciej: Troszeczkę tak. Tutaj też należy wspomnieć o tym, że posiada funkcję kręcenia w 120 klatkach Full HD. To też jest taka fajna opcja. Nie wszystkie aparaty to posiadają, a tym bardziej nie aparaty z niepełną klatką. A także, nie wiem czy wiesz, ale Fuji ma swojego f-loga, czyli płaski profil.
Igor: Wiem, tak. I to jest bardzo fajna rzecz. Czyli, podsumowując, mamy… A, właśnie! Jest jedna rzecz, o której nie wspomniałeś. I tutaj tak spoglądam na swoje notatki…
Maciej: HLG.
Igor: HLG? A ma?
Maciej: Po aktualizacji oprogramowania – ma.
Igor: Ma HLG…Hybrid Log-Gamma. I to jest taki płaski profil kolorystyczny, który pozwala osiągnąć naprawdę bardzo szeroki zakres tonalny, więc to jest też rozwiązanie, które posiada i Sony, i Panasonic przy GH5. I to jest naprawdę świetne rozwiązanie, więc tutaj, w tym przypadku, Fuji również zaskakuje, ale to, o czym chciałem powiedzieć też i co tak przed chwilą powiedziałem, że zapomniałeś – wielkość matrycy – Super 35.
Maciej: Tak jak chyba wspomniałem, może APS-C gdzieś tam wrzuciłem, może nie ten… mogłem pomylić.
Igor: Nie wiem, ale jak ten aparat wyszedł, pokazał się, ja byłem przekonany, że to jest micro 4/3, ze względu głównie na wielkość samej obudowy, samej puszki.
Maciej: I otworu. On jakiś taki mały mi się wydawał.
Igor: Aparacik jest niewielki, więc jak się dowiedziałem, że tam siedzi super 35, to oczy troszeczkę mi się zaświeciły bo, jak wiesz, jest dla mnie im większa matryca, tym lepiej. W każdym razie, super 35, 60 klatek w 4K, 120 we Full HD, tak jak mówiłeś, ten bitrate na naprawdę fajnym, wysokim poziomie, 4K w 10 bitach. I teraz pytanie – to jest 10 bitów wewnętrznych?
Maciej: Wydaje mi się, że jest wewnętrznie. Tak, wewnętrznie.
Igor: Więc to jest też rozwiązanie, które zaskakuje.
Maciej: Tak. Można powiedzieć…
Igor: Pamiętajmy moi drodzy – to jest Fuji.
Maciej: I ciągle aparat, czyli można powiedzieć, Fuji po którym można się spodziewać genialnego aparatu do robienia zdjęć, jak najbardziej. Weszło również na rynek dodając opcję do swojego aparatu nagrywania filmów.
Igor: Tak, i mamy 4K w 60, takie pożądane, którym jeszcze do niedawna mógł się pochwalić tylko Canon w 1DX Mark II, ale też nie ukrywajmy, że 1DX Mark II, w momencie kiedy wyszedł, kosztował ponad 30 tysięcy. Przecież to jest jakaś chora kwota.
Maciej: A tutaj mamy jednak grubo poniżej 10 tysięcy i możemy sobie faktycznie na to samo pozwolić, tak?
Igor: Na dzień, w którym nagrywamy ten podcast, ten odcinek, 1DX kosztuje chyba 24 tysiące, więc tutaj mamy 60 klatek w 4K w naprawdę przyzwoitym, wręcz bardzo wysokim bitrate za 8200 zł, więc moim zdaniem to jest…
Maciej: W pięknej obudowie.
Igor: W pięknej obudowie, a nie ogromnym, klockowatym czymś, więc to jest świetne. Jeżeli chodzi jeszcze o taką rzecz, którą chciałbym wspomnieć, jeżeli chodzi o XT3, to podobno autofocus tam też jest bardzo przyzwoity.
Maciej: Nie słyszałem. Nie miałem okazji.
Igor: I jakość tego autofocusu, czyli to jak… jeżeli chodzi o to, czy się myli, czy się nie myli, a jeżeli się myli, to jak często i w jakich warunkach oświetleniowych, i o szybkość, wiadomo, to jest zakwalifikowany pomiędzy Sony a Canon, więc jeżeli komuś się podoba autofocus w Sony…
Maciej: …to powinien być tym bardziej mile zaskoczony, jeżeli chodzi o Fuji.
Igor: Dokładnie. A też tak dlaczego w ogóle wspominam o autofocusie w produkcji wideo? Dlatego, że sami pracujemy na aparatach, ten podcast jest dla ludzi, którzy robią wideo aparatami, a trzecia i też niezwykle istotna kwestia jest taka, że wiele mikrofirm w Polsce, czy to ludzi produkujących filmy ślubne, czy jakieś niskobudżetowe reklamy, czy po prostu treści do Internetu, przeważnie pracuje w pojedynkę. I to jest autofocus, który zmienia bardzo dużo, nie?
Maciej: Tak, bo jeżeli mielibyśmy ostrzyć ręcznie, dajmy na to na jakimkolwiek gimbalu, czy czymś takim, który nie posiada takiej funkcji follow-focus, a nawet jeżeli posiada, no to przeważnie jest to dokupienie jakiegoś specjalnego oprzyrządowania, przystawki, żebyśmy mogli jednak to zdalnie kręcić, to jak gdyby zawsze cena tego projektu jest wywindowana do góry, na co niejednokrotnie nie możemy sobie pozwolić.
Igor: Dokładnie. Sam koszt realizacji takiego wideo jest wyższy, naturalnie. Wiadomo, już tak naprawdę przed chwilą sam powiedziałeś, z czego to wynika, a po drugie mamy teraz takie czasy, że ten autofocus jest tak dobry, że no nie dość, że to ułatwia pracę, ale właśnie dzięki temu może zmniejszyć koszty produkcji, bo jesteśmy w stanie wyprodukować fajne, dynamiczne ujęcia w ruchu, wykorzystując różnego rodzaju stabilizatory i nie martwimy się o ostrość.
Maciej: Tak, widzimy tylko, że jest jak najbardziej ostre i możemy polegać na tym automacie. No bo nie bójmy się tak nazywać, to jest jednak automatyczne ostrzenie i jest ono naprawdę coraz lepsze, z generacji na generację. Oczywiście prym wiedzie Canon, którego to autofocus jest naprawdę genialny, ale o tym może później. Jeżeli chodzi o Sony, to powoli, powoli z autofocusem jest coraz lepiej.
Igor: Tak, więc jeżeli chodzi o sam autofocus, już kończąc ten temat, osoby które teraz nas słuchają i mają do czynienia bardzo mocno z produkcją wideo w pojedynkę na aparatach, na pewno zdają sobie sprawę, że jest po prostu istotne i ułatwia pracę bo nie ma nic gorszego niż radość z fajnego ujęcia, a potem jak przeglądamy je na komputerze… Bo na małym ekranie wszystko wydaje się zawsze super fajne, super lepsze…
Maciej: A tu wjechał back focus i koniec.
Igor: No i aż chce się płakać. Dobra, to mamy u Ciebie na ostatnim miejscu Fuji XT3.
Maciej: Ale też, jak powiedziałem na wstępie, nie jest to ostatnie miejsce ze względu na to, że on jest najgorszy. Jest on równie dobry, jak prawie każdy aparat z naszej listy, aczkolwiek najmniejsza jak gdyby styczność światka filmowego, przynajmniej póki co, ma z firmą Fuji. Stąd, według mnie to jest dobra baza na coś więcej. A co będzie dalej? No, to się okaże.
Igor: To prawda. Marka jest mało popularna, dlatego tak bardzo zaskoczyła tym modelem, a jeżeli chodzi o samą listę, to masz rację, że na niej znajdują się aparaty, które tak naprawdę wszystkie mogłyby stanąć na podium. Tutaj tylko je oceniamy po prostu pod jakimiś tam kryteriami i tutaj bardzo istotną kwestią jest nasze własne zdanie na dany temat, więc tak to wygląda. Na mojej liście ten model Fuji XT3, bo też się na niej znalazł, znajduje się na czwartym miejscu.
Maciej: Czyli przedostatni jest.
Igor: Czyli u Ciebie na piątym, u mnie na czwartym. Ten model mamy omówiony, także możemy przechodzić sobie do kolejnego. No cóż, u mnie na piątym miejscu jest, z wielkim ubolewaniem i łzami w oczach, Canon EOS R. Co tu mogę więcej powiedzieć… Canon EOS R, zawiódł rynek…
Maciej: Wielka nadzieja Canona i Canoniarzy.
Igor: I moja. Oczekiwania na pewno były zupełnie inne, może były zbyt wysokie.
Maciej: No nie ukrywajmy, zawsze jest tak, że jak Canon ma coś wydawać, wtedy cały świat na chwilę wstrzymuje oddech, tak? Czyli każdy nie wiadomo co spodziewa się po tej firmie, że od razu będzie jakiś, jak to „Działo” ma w zwyczaju, ogromny wybór. A tu, tym razem, okazało się, że jednak przeszło to z troszeczkę mniejszym echem chyba niż… chociaż echo poszło, ale w trochę inną stronę, nie?
Igor: Dokładnie, echo było duże, ale raczej w negatywną stronę. Dlaczego? Dlatego, że jest to pierwszy pełnoklatkowy bezlusterkowiec ze stajni Canona. I tak jak mówię, pewnie ludzie mieli zupełnie inne oczekiwania, a dostali Canona 5D Mark IV opakowanego w inną puszkę, w troszeczkę innej technologii i z kilkoma dodatkowymi funkcjami, które tak naprawdę nie są nie wiadomo jak wyjątkowe. Tutaj mówimy, na przykład, pomijając wszelkie aspekty zdjęć, robienia zdjęć tym sprzętem, o zebrze, czy o pickingu, gdzie picking w przypadku Canonów, gdzie jesteśmy właśnie taką jednoosobową firmą, która robi wideo może być mniej przydatna, dlatego, że oni słyną z tego, że mają bardzo dobrej jakości autofocus, o którym mówiliśmy. Zebra pewnie jest przydatna, ale w sumie ja sobie na histogramie całkiem nieźle daję radę.
Maciej: Ja ogólnie pracuję na Sony, także troszeczkę inaczej to wygląda. Ja jestem jednak zwolennikiem manualnego ostrzenia, z tego względu, że na monopodach, na statywach pracuję troszeczkę mniej na gimbalach.
Igor: No właśnie. I to też jest fajna kwestia, która nas różni i na pewno też mocno podkoloruje i urozmaici nasz podcast, dlatego że, po pierwsze, ty pracujesz na Sony, ja na Canonie. Po drugie, ty robisz bardziej statyczne ujęcia, a moje produkcje opierają się głównie na ruchu, dlatego tak jak wcześniej o tym mówiłem, ten autofocus jest niezwykle istotny. Ale wracając do samego Canona, pierwszy pełnoklatkowiec…
Maciej: 4K w 30 klatkach…
Igor: Bezlusterkowy… I tak naprawdę, porównując go do Canona 5D Mark IV mówiłem, że to jest praktycznie ten sam aparat, to jest jedna rzecz która go mocno wyróżnia i która, pod kątem pracy z wideo ma bardzo duże znaczenie, są to adaptery.
Maciej: Tak, tak. Zostały wprowadzone adaptery do Sony. Trzy sztuki, bodaj…
Igor: Trzy sztuki.
Maciej: Pierwsza to jest z filtrami ND, z możliwością zamontowania sobie zmiennego filtra ND. Drugi adapter służy nam ażeby przejść… bo nie powiedzieliśmy dlaczego są te adaptery… Ponieważ Canon wprowadził nowy bagnet – bagnet RF, tak? I dzięki tym adapterom możemy przejść z normalnego bagnetu EF Canona, czyli na przykład, jeśli mamy dużo obiektywów firmy Canon i chcielibyśmy się przesiąść na nową puszkę, jak najbardziej jest taka możliwość, wystarczy do puszki dokupić sobie odpowiedni adapter, który przenosi elektronikę, autofocus i wszystko działa to naprawdę fajnie, a dodatkowo kupując inny adapter dostajemy opcję jak gdyby zamontowania tego zmiennego filtru ND.
Igor: I w przypadku kiedy jesteś posiadaczem dużej liczby obiektywów od Canona, przyjmijmy że są to linia profesjonalna L, no to tak troszeczkę szkoda, nie?
Maciej: Trochę w plecaku nosisz taki samochód dobrej klasy, bym powiedział.
Igor: Wtedy zmieniać to na zupełnie inny standard, no to byłby bardzo duży ból, dlatego Canon tutaj to rozegrał, moim zdaniem bardzo dobrze. A trzymając się tematu filmowania, to ten adapter do którego możemy włożyć filtr ND i przede wszystkim jest zmienny, no to naprawdę sztosik, no bo możemy sobie podpiąć swoje stare obiektywy na bagnet EF.
Maciej: Wejdźmy zobaczmy opcje jeżeli mielibyśmy zmieniać obiektywy i za każdym razem albo filtr przekręcać na inny obiektyw, albo kupić tak wiele filtrów, żeby na każdym obiektywie on od razu był, jeżeli przechodzimy na przykład do jakiegoś pomieszczenia, gdzie ten filtr nie jest nam potrzebny, ba, przeszkadza, to znowu go trzeba odkręcać, a tutaj wystarczy że skręcimy kółko i jest po temacie.
Igor: Tak, można skręcić kółko, czyli zmniejszyć intensywność tego filtra, albo chyba można w ogóle go całkowicie wyjąć z adaptera.
Maciej: Co też jest dużo mniejszym problemem aniżeli odkręcanie z każdego z obiektywów.
Igor: Żeby osoby, które nie miały z tym styczności wiedziały o czym mówimy, to adapter po prostu znajduje się pomiędzy matrycą a obiektywem. Standardowe, klasyczne już filtry ND się nakręca na obiektyw, na koniec lub na początek, zależy z której strony się spojrzy, więc te filtry będą miały naprawdę pozytywny wpływ na samą pracę, na szybkość ten pracy i na wygodę, przede wszystkim.
Maciej: No i tak, jeszcze należy wspomnieć o tym, że nie tylko aparat został pokazany od Canona, ale także trzy szkła.
Igor: Trzy obiektywy pod nowy bagnet, ale o nich nie będziemy teraz mówić bo to nie jest ten temat. Nie podlega chyba dyskusji też to, że w porównaniu do Nikona, który również w tym roku wydał swoje bezlusterkowce, to Nikon bardzo się nie popisał, jeżeli chodzi o obiektywy, które wyszły razem, bo tam też jest nowy bagnet. A tutaj Canon naprawdę pokazał, fakt że wysokobudżetowe obiektywy, ale pokazał klasę, bo jednak upchnął światło 2.0 w obiektywie 28-70, co jest bardzo nietypowe. Ale wracając do samego Canona, no to mamy tak o: pełna klatka w bezlusterkowcu, 4K w cropie, co dla niektórych osób jest dużym minusem, jeżeli mówimy od nagrywaniu wideo ponieważ Canon się chwali tym, że wydał pierwszą pełną klatkę w bezlusterkowcu…
Maciej: Jeżeli chodzi o zdjęcia, jak najbardziej ok, ale jeżeli chodzi o opcję filmowania to można powiedzieć, że tej pełnej klatki jednak nie wydał.
Co tu jeszcze ciekawego jest do powiedzenia, a raczej z mniej ciekawych rzeczy jeżeli chodzi o Canona to jest brak stabilizacji wewnętrznej.
Igor: Brak stabilizacji w samym aparacie, co jest też takim trendem, można powiedzieć…
Maciej: Ale teraz pewnie wspomnisz o obiektywach, które tą stabilizację posiadają.
Igor: Nie, bo nie mówimy w tym odcinku o obiektywach, ale faktycznie obiektywy Canona mają dobrą stabilizację, więc podejrzewam, że to jest stabilizacja, która nie zastąpi nigdy tej na matrycy.
Maciej: Tak, w Canonie jeszcze warto wspomnieć o jego obrazku, jaki produkuje. Bo jeżeli chodzi o aparaty, to zestawiając te wszystkie aparaty ze sobą, w tym roku, w którym wyszły, to patrząc na obrazek Canon ma taki swój specyficzny obrazek – film look, jak ty to nazywasz.
Igor: Canon look. Tak właśnie dużo osób wciąż zostaje przy Canonie, mimo tego że inni producenci oferują znacznie więcej naprawdę ciekawych funkcji i możliwości swoim aparatom, to dużo ludzi zostaje przy Canonie właśnie argumentując to Canon look.
Maciej: Taki mięciutki on jest. Ostry, lekko jak gdyby mydlany, w tym rozmyciu jest ta ostrość fajna Canona.
Igor: Tak, tylko odnoszę wrażenie, że to już teraz dotyczy tylko full HD. Jednak to 4K od Canona jest wyżyłowane strasznie, ale to ze względu na cosec motion JPG, który sprawia, że niestety… stety bitrate jest na poziomie jakimś kosmicznym, bo w przypadku 1DX przy tym codecu potrafi dochodzić przy normalnym klatkarzu 24-25-30 mamy 500, a przy 60 klatkach w 4K jest 800, gdzie dajmy na to, kamera Canon C200 ma 1GB, czyli zaledwie 200 mniej.
Maciej: Gdzie to są kolosalne wartości, jak później przejdziemy do innych aparatów, jak zaczniemy o tym mówić, to…
Igor: Tak, dokładnie. Więc ten Canon look, o którym mówimy, to takie ostre mydełko, czyli niby to ostre, niby nie, itd., ale daje taki bardzo fajny, filmowy właśnie… nie wiem jak to powiedzieć…
Maciej: No taki film look.
Igor: Bo chciałem powiedzieć filmowy vibe, ale staramy się tutaj nie rzucać jakimiś angielskimi dziwnymi sformułowaniami. W każdym razie, 4K faktycznie jest ostre jak żyła i tutaj w Canonie EOS R mamy ten bitrate prawie na tym samym poziomie, co w Canonie 5D Mark IV i 1DX Mark II, czyli 480 mega. Czyli jest to wciąż bardzo wysoki poziom.
Maciej: Bardzo duża ilość informacji jest przekazywana z aparatu bezpośrednio.
Igor: Tak, to co jest przekazywane z matrycy do okodowania faktycznie wciąż zawiera bardzo dużo informacji. I to co też jest fajne w tym modelu to te 10 bit, które ma przy 4K, ale…
Maciej: …po kablu, więc zewnętrzny rekorder jest mu potrzebny po kablu, HDMI. Ok, dobra, powiedzmy, że mamy skończonego tego Canona. A więc może moje 4 miejsce. Tak, bo na 5 umieściłem Fuji. Chociaż nie, powinienem wspomnieć, który był u mnie Canon, jest on u mnie na czwartym miejscu. Jeżeli chodzi teraz o miejsce numer 3…
Igor: Jeszcze tylko wrócę na momencik. Co jest też bardzo zaskakujące, bo nasi słuchacze jeszcze nas nie znają, ale wrócimy na momencik… ja jestem fanem Canona, dlatego to jest zaskakujące, że ja postawiłem Canona na piątym miejscu, Fuji na czwartym, a ty na odwrót. Gdzie tobie bardzo blisko do Sony, a zdecydowanie to Fuji jest bliżej Sony.
Maciej: Ale to właśnie na to co żeśmy powiedzieli, że Canon też jest jak najbardziej bardzo dobrym aparatem i wszystko w zależności od tego, co potrzebujemy. Każde narzędzie do czegoś służy. Mamy różne rodzaje młotków – jeden służy do wbicia gwoździa, drugi tylko i wyłącznie do wyciągnięcia. Mamy dwa młotki w ręku, czyli w zależności od tego, do czego będziemy używali danego aparatu, do czego jest nam potrzebny on, łapiemy za odpowiednią puchę. Albo dużo prostszą kwestią jest jakby od lat jesteśmy z Canonem, mamy mnóstwo akcesoriów, w tym też obiektywów dokupionych do Canona, nie jesteśmy tak nagle w stanie przejść, na przykład, na Sony, dokupując sobie albo adaptery albo całkowicie nowe szkła i wejść na zupełnie nowy system, nowe menu, gdzie w Sony… ok, to powiemy przy Sony… JEST PO PROSTU MEGA – mega ciężkie w obsłudze i do tego trzeba się przyzwyczaić (polecam zrobić sobie mapkę) i wtedy dopiero możemy płynnie zacząć działać. Czyli ten Canon również jest ok.
Igor: Miejsce trzecie na Twojej liście.
Maciej: Nikon Z6.
Igor: Jednak 6.
Maciej: Całkowicie pominąłem siódemkę z tego względu, że według mnie siódemka nie jest aparatem do kręcenia filmów aż tak jak szóstka jest.
Igor: W sensie, jest bardziej aparatem. Przed nagraniem też rozmawialiśmy na ten temat i troszeczkę te modele nam się pomieszały. Dobrze, to jest w ogóle zaskoczenie, jeżeli chodzi o naszą listę. Bo jak już Nikon wyprzedził Canona… Pamiętajcie, mówimy cały czas o wideo.
Maciej: Jeżeli chodzi o kwestie stricte związane ze zdjęciami, to my to pomijamy bo fotografami nie jesteśmy, chociaż, od czasu do czasu te zdjęcia, prawda? Bo Igor prowadzisz również swój profil na Instagramie.
Igor: Prowadzę swój profil na Instagramie i, jeżeli chodzi o zdjęcia, to jest zajawka połączona, może jeszcze nie, ale z pasją. Może kiedyś się w to przerodzi. Lubię sobie pocykać zdjęcia, dlatego też, poniekąd, lubię pracować na Canonie, bo jeżeli mówimy o hybrydach, to są naprawdę bardzo dobre. W jednej puszce masz solidny sprzęt do zdjęć i przyzwoity sprzęt do wideo. A jak masz umiejętności, to z przyzwoitego też można troszeczkę to podciągnąć. Ale, widzisz, Nikon na trzecim miejscu Ciebie. U mnie Nikon nawet nie wszedł na tę listę, więc coś jest na rzeczy.
Maciej: Coś tu się wydarzyło. Może też ja troszeczkę spróbuję się wytłumaczyć, dlatego jak gdyby ten Nikon tutaj zagościł u mnie. Otóż, przede wszystkim, nowy bagnet, jak to Nikon chwali się w swoich broszurach, w swoich folderach reklamowych, jest on większy, co pozwoli po prostu na większy dopływ światła do matrycy i są w stanie, jak gdyby, mieć szybsze obiektywy przez to.
Igor: W swoim marketingu, jak zaczęli prezentować takimi malutkimi dawkami nam ten model, to robili to głównie dlatego, że to również, tak samo jak w przypadku Canona, jest to pierwszy pełno klatkowy bezlusterkowiec, więc jest to bardzo, bardzo duży krok w przód, jeżeli chodzi i o Canona, i o Nikona, o którym teraz mówimy. Ale faktycznie pierwsze wideo takie promujące tą nową serię Z, jakie widziałem na jutubie i we wszystkich mediach związanych z fotografią i wideo, to właśnie było pokazanie…
Maciej: Wielkości obiektywu. Wielkości bagnetu, prawda?
Igor: Nie pamiętam, ale chodzi o dziurę, no.
Maciej: Że ona była pokaźnych rozmiarów. Była właśnie ta dziura i wszystko wokół niej się rysowało, jak gdyby, tego aparatu. Czyli starali się nam przedstawić, że o to chodzi.
Igor: Dlatego malowanie światłem.
Maciej: Tak, dlatego to malowanie światłem. Ja to wspominałem o tym jak żeśmy tam gdzieś w kuluarach rozmawiali o tym malowaniu światłem. Ok, co tutaj jest jeszcze fajnego?
Igor: Jeszcze może w takim razie spójrzmy, co realnie daje nam, jako osobom pracującym z wideo ten większy bagnet.
Maciej: No jak już wspomniałem, jest możliwość wprowadzania szkieł, tutaj obiektywów, po prostu z większym światłem, szybszych obiektywów.
Igor: Tak, dokładnie. Bo pod tym kątem Nikon był, w sumie od zawsze, za Canonem, ponieważ Canon w tym swoim już EF-ie mógł obsługiwać obiektywy ze światłem 1.2. Nikon chyba najwyżej 1.4.
Maciej: Oni się chyba nawet tam chwalili, że chcą zrobić jakiś obiektyw 0.95.
Igor: Bardzo możliwe, że ten bagnet to obsłuży o on faktycznie jest gigantyczny. Jeżeli faktycznie, jak spojrzymy na zdjęcie, czy na jakąkolwiek grafikę prezentującą ten model, czy Z6 czy Z7, to od przodu, to kurczę ta dziura zajmuje po prostu prawie całą przestrzeń.
Maciej:: I wokół niej obudowana cała reszta. Ten view finder, itd.
Igor: Dokładnie. Więc, dobrze, no to wiemy, że nowy bezlusterkowiec pełnoklatkowy, czyli ma pełną klatkę, od Nikona Z6 ma też bagnet, który daje duże możliwości.
Maciej: Daje duże możliwości na przyszłość.
Igor: I co dalej, Macieju? Skąd ten Nikon na trzecim miejscu, bo ja tego nie rozumiem.
Maciej: 4K, 30 klatek, pełna klatka, sczytywanie z pełnej klatki bez cropa.
Igor: Damn you, Canon!
Maciej: Czyli to jest, można powiedzieć taki game changer, jeżeli chodzi o Nikona, a zarazem silent killer, jeżeli chodzi o Canon. Chociaż, do Canona chciałbym na sekundkę wrócić, bo następną kwestią, którą chciałbym tutaj poruszyć jest płaski profil n-log z Nikona, a nie powiedzieliśmy, że EOS R ma c-loga. Czyli jest płaski profil również zaimplementowany do aparatu.
Igor: I tutaj akurat bardzo duży plus dla Canona, bo pierwszym aparatem jaki dostał c-log był 5D Mark IV, który wyszedł w 2016m czyli dwa lata temu i był to dotychczas jedyny model, który obsługiwał c-log, już pomijam kwestię tego, że na początku jak wyszedł to go nie miał, a potem można było go sobie dokupić (to jest ważne słowo). Wiem, bo sam do swojego kupiłem i kosztowało mnie to w Polsce ponad 6 stów, co jest chore.
Maciej: Jeszcze musiałeś wysłać aparat, a wiadomo, robota nie poczeka.
Igor: Tak, dobrze, że mam dwa. Więc to było mało fajne, tak z punktu widzenia osoby, która jednak pracuje z tą marką. Drugim aparatem, jaki to dostał, ale już od nowości to właśnie jest Canon EOS R. Czyli tak naprawdę z całej stajni aparatów Canona tylko dwie puszki, tylko dwa modele obsługują c-log i już go mają. No i ten n-log… A ten n-log to nikonowski n-log, czyli płaski profil kolorystyczny to jest nowość też? Czy już D850 miał?
Maciej: Nie mam aż takiej pewności, bardzo możliwe, że miał, aczkolwiek nie wiem, bo jak gdyby nie testowałem nigdy 850 Nikona. Ok, co tu jeszcze powiedzieć o Nikone… Również posiada 10 bitów, ale również na zewnętrzny rekorder i, co jest ważne, dla mnie, mniej dla ciebie, chociaż powinno być w sumie na odwrót, to jest pięcioosiowa stabilizacja matrycy, gdzie w Canonie no niestety tego zabrakło, a Nikon jednak to posiada. Także to jest takie coś fajnego. Jeżeli chodzi o samo wykonanie, również korpus jest bryzgoszczelny i kurzo-również-szczelny. Także to jest też bardzo fajne. Aczkolwiek z minusów, które mi się tutaj jako pierwsze nasuwają to jest brak możliwości backupowania w czasie realnym, innymi słowy, nie ma dwóch slotów na kartę, to samo co w Canonie.
Igor: Ok, faktycznie, EOS R Canona jeden slot na karty, gdzie obawiam się, że nawet gdyby dostał dwa sloty, to pod wideo, kto wie, czy w ogóle by obsłużył. Bo dlaczego tak myślę? Ponieważ posiadam 5D Mark IV i 1DX Mark II, oba posiadają dwa sloty na kartę, a jednak nie mam możliwości nagrywania jakby kopii lustrzanej na drugą kartę, w ramach kopii zapasowej. Wiem, że Sony, na przykład, to ma, więc to jest na pewno do wykonania. Tylko pytanie, dlaczego te nie posiadają. Czy to jest kwestia wydajności procesorów, czy samego faktu, że bitrate w Canonach jest po prostu bardzo wysoki i faktycznie może ten procesor i te inne podzespoły by nie dały rady obrobić, żeby wstrzyknąć drugą wersję tą samą.
Maciej: Albo troszeczkę bardziej mistycznie, po prostu Canon nie pozwala kartom żeby się zepsuły. Także nie ma na co liczyć na jakiś backup, bo nie jest on potrzebny.
Igor: Tak, więc musimy poczekać na jakby model wyżej, jeżeli chodzi o Canona EOS R, bo może wyda odpowiednik 1DX.
Maciej: No Canon coś wspominał, że na przyszły rok szykuje nam jakiś aparat chyba bezusterkowy, prawda?
Igor: Nie wiem. Nie słyszałem. Ale byłoby fajnie.
Maciej: Ok, dobra, znamy moje miejsce trzecie. Tutaj nie ma co się więcej o Nikonie rozwodzić. Jakie jest twoje miejsce trzecie? Bo z tego co wiem, to Nikon nie zakwalifikował się w ogóle na listę.
Igor: Tak, Nikon u mnie nie wszedł w ogóle na listę. Moje trzecie miejsce na mojej liście – Panasonic GH5S.
Maciej: To ciekawe co jest na drugim albo pierwszym… Co żeś tam pozmieniał? GH5S… No dobra.
Igor: Dlatego że GH5… A, właśnie, bo to jest też ważna informacja, że to jest wersja S, wersja, która wyszła w styczniu tego roku. Czyli spokojnie się zakwalifikowała do naszego tematu.
Maciej: Ledwo, ale weszła. Jak tu Igor słusznie wspomniał, jest to wersja S, czyli wersja z troszeczkę mniejszą matrycą, jeżeli chodzi o megapiksele, stworzona, poniekąd, do kręcenia w warunkach o zmniejszonym oświetleniu.
Igor: Tak jest. Czyli w warunkach, z angielskiego „low light”. Pewnie wielu z was też doskonale zna to określenie. W każdym razie, wracając, dlaczego GH5S? Dlatego, że moim zdaniem, GH5 i GH5S są to jedne z najlepszych aparatów pod wideo, dlatego że są to kamery, tak naprawdę, opakowane po prostu w mniejszy faktor, w małą obudowę, więc wydaje mi się, że to jest ich niezwykłą siłą, dlatego że dzięki temu Panasonic może się pochwalić funkcjami typowo kamerowymi, o które bardzo trudno w przypadku modeli innych producentów. I tutaj to jest właśnie bardzo silna konkurencja do wszystkich producentów, wszystkich marek, które mamy na swoich listach. I tutaj, żeby też nie trzymać długo was w niepewności, to co mam na myśli, to na przykład podwójnie natywne ISO. To jest, moim zdaniem, niezwykle istotne…
Maciej: Z tego względu, że Eska została stworzona do tego, przynajmniej w naszym mniemaniu, ażeby kręcić filmy, kiedy tego światła nie ma za dużo, a podwójne ISO daje nam to, że na przykład w tym modelu podwójne ISO jest ISO 400 i ISO 2500, czyli przy ISO 2500, dając do góry jeszcze działkę, zwiększamy jak gdybym, a raczej zmniejszamy ilość szumów powstałych przez, wiadomo, boostowanie ISO.
Igor: Także więc natywne ISO w aparacie, który posiada swój oryginalny płaski profil typu log, i to właśnie jest tam c-log, n-log, v-log w Panasonicu, w przypadku Fuji jest f-log, itd., natywne ISO jest po to, żeby właśnie wykorzystywać tą konkretną wartość przy nagrywaniu w logu, ponieważ przy tej ko konkretnej wartości mamy największą rozpiętość tonalną, czyli nasz aparat nagrywa najwięcej detali w najjaśniejszych i w najciemniejszych partiach kadru, więc to jest jakby jedna rzecz. A druga rzecz – taki obrazek jest bardziej, lepiej podatny na kolorowanie.
Maciej: Na obróbkę dalszą w postprodukcji.
Igor: Tak, no bo właśnie natywne ISO używane przy profilu log sprawia, że tych szumów po prostu jest znacznie mniej.
Maciej: I wszystkie wartości, które są również powyżej 2500 tysiąca, jak najbardziej są tutaj „krojone” z szumów, jak na przykład ma to miejsce w aparatach, które pracują na dużo mniejszych czułościach ISO.
Igor: Dokładnie, wyobraźmy sobie scenariusz, w którym nagrywamy jakiś teledysk w mieście. Jest już dość ciemno, wbijamy sobie te 2500 ISO w górę. Spokojnie na tym v-logu możemy sobie coś podziałać. Natomiast, wracając, w przypadku Canona, dużo rozsądniej jest pracować na jakimś neutralnym profilu w słabych warunkach oświetleniowych, ponieważ po prostu dzięki temu nie zaszumimy. Fakt, że stracimy na rozpiętości tonalnej, ale nie zaszumimy tak bardzo tego obrazka.
Maciej: I zaoszczędzimy sobie pracy na pewno w postprodukcji, ażeby zniwelować te szumy.
Igor: Więc taka typowo kamerowa opcja to podwójne natywne ISO, po prostu mamy dwie wartości. I drugą rzeczą w GH5S jest to, że ma shutter, czyli czas migawki ustawiony do wartości, nie pamiętam czy dziesiętnych, czy do setnych.
Maciej: Oj nie pamiętam, ale jest to płynna regulacja.
Igor: W każdym razie jesteśmy w stanie ustawić… jest to po prostu precyzyjne…
Maciej: Co działkę przeskakiwać, nie co 10, 5, 20, tylko po prostu co działkę.
Igor: Tak, jest to po prostu precyzyjny czas migawki, co pozwala nam zdecydowanie łatwiej i skuteczniej pozbywać się migających świateł, tak zwanego flickera. Więc, ekstra?
Maciej: Gdzie niejednokrotnie jest to praktycznie niemożliwe, bo już kręciłem w takich warunkach z diodami chyba jakimiś chińskimi, gdzie ustawiając ten czas niby idealnie tak jak powinien być, a jednak flicker się pojawił. Dlatego też GH5S, czy też nawet zwykła jest bardzo fajnym rozwiązaniem. No minusem tutaj w GH5S jest, wiadomo, wielkość sensora, bo to jest 4/3 micro, także on tutaj jest mały.
Igor: Tak, sensorek jest mały. Fakt, że Eska sobie dobrze radzi w tych kiepskich warunkach jeżeli chodzi o światło. W każdym razie mały sensor też wiąże się z konkretnym efektem, jaki się osiąga. Ja jestem fanem dużych matryc więc…
Maciej: GH5 jest po prostu poza kręgiem twojego zainteresowania, jeżeli chodzi o zakup, przebywanie, działanie. Ale tu pewną rzecz można wtrącić, ale to przejdziemy jeszcze za chwilę do tego aparatu, o którym chcę tu wspomnieć. Ja już widzę, że się uśmiechasz i pewnie też po części wiesz, co zamierzam powiedzieć.
Igor: Chciałbym tylko skutecznie już zakończyć temat GH5S, u mnie trzecie miejsce. Uważam, że świetny sprzęt, wysoki bitrate, 4K w 60 klatkach, 10 bit nagrywane wewnętrznie, czyli totalny sztos. Więc to jest bardzo, bardzo istotne.
Maciej: I full HD w 240.
Igor: Oboje wiemy doskonale, że to jest full HD w 240 klatkach, które nie za bardzo jest używalne, ale aczkolwiek też to pokazuje możliwości. Kto wie, czy za rok, za dwa, Panasonic nie wyda aparatu, który będzie robił 240 klatek na sekundę w full HD w bitracie na poziomie 300, czy 400, więc to już w ogóle będzie totalny sztos. I to chyba w sumie tyle, jeżeli chodzi o takie bardzo podstawowe opcje.
Maciej: Jeszcze tutaj wspomnę o różnicy między Eską a Piątką oprócz mniejszej ilości megapikseli na matrycy – to jest brak stabilizacji. Dzisiaj moje słowo to jest „stabilizacja” i jej brak.
Igor: Tak, co mnie cieszy, bo ja nie lubię stabilizacji na matrycy.
Maciej: Tak, i nie wspominasz o tym w ogóle, aczkolwiek ja tutaj pragnę taj słusznie tylko troszeczkę tę śrubkę postawić za to jednak istnienie.
Igor: Wbijasz te kijek w mrowisko. Faktycznie, GH5S nie ma stabilizacji na matrycy. GH5 zwykła, klasyczna ma, nie wiem iluosiową, czy 3 czy 5. W każdym razie ma. Dla mnie to jest duży plus, że nie ma i za to w zamian ma ten low light, więc dla mnie to jest ogólnie bardzo, bardzo fajny sprzęt. I podejrzewam, że gdyby nie wielkość matrycy, to kto wie, czy nie pracowałbym na GH5.
Maciej: Jeszcze jako ciekawostkę tutaj dodam, że jest dostępne akcesorium do GH5 i chyba GH5S, które umożliwi nam podłączenie na gorącą stopkę i z wyjściami na mikrofon XR. Czyli 2 wyjścia mamy XR dzięki tej przystawce. Taką ciekawostkę tylko tutaj dodam.
Igor: Ale to też jest informacja, która jest w sumie…
Maciej: …jak najbardziej dla filmowców.
Igor: To też troszeczkę pokazuje, że jest to mała kamera.
Maciej: A nie aparat, jak to na początku słusznie wspomniałeś. Ok, u mnie GH5S jest na miejscu drugim.
Igor: U mnie na trzecim, u Ciebie na drugim.
Maciej: Ty zapewne masz coś na drugim miejscu wrzucone, co ja mam poza listą, czyli ja pewnie czegoś nie mam. Aczkolwiek ok. U mnie miejsce drugie. I o czym ja tutaj wspomnę? Igor słusznie też nadmienił o tym, że jeżeli byłaby opcja żeby Panasonic wypuścił jakiś aparat, który, powiedzmy, miałby pełną klatkę, plus te wszystkie funkcje wpakowane w GH5, to powiem Ci, że taki aparat został zaprezentowany tego roku, aczkolwiek jest to tylko i wyłącznie jakaś tam matryca z obietnicami. Czyli, można powiedzieć, Panasonic S1…
Igor: Atrapa.
Maciej: Tak, czyli można powiedzieć, że jest to takie pudełko, szklane pudełko, w którym są powrzucane wszystkie obietnice Panasonica odnośnie idealnego aparatu i na pewno pokażą go w marcu przyszłego roku. Aczkolwiek, jego światowa „premiera” miała miejsce końcem października, albo w połowie października jakoś. I oni właśnie tam wspomnieli o tym, że będzie właśnie matryca i stabilizowana, pełnoklatkowa, odczyt będzie z pełnej klatki, 4K w 60 klatkach, duży viewfinder, poprawiony autofocus…
Igor: Czyli u ciebie GH5 to było drugie miejsce…
Maciej: Czas na twoje drugie miejsce.
Igor: Moje drugie miejsce – Black Magic Pocket Cinema Camera 4K.
Maciej: Jednak?
Igor: Tak. Przygotowałem się, już wiem co znaczy drugie C.
Maciej: O, słucham zatem.
Igor: No przecież podałem przed chwilą całą nazwę. Cinema Camera.
Maciej: Czyli jednak. No tak, no bo to już nie jest w żaden sposób aparat, który kręci, tylko to jest pełnoprawna kamera.
Igor: Tak. To jest w ogóle też zaskoczenie tego roku, bo były jakieś tam plotki, że wyjdzie druga wersja Pocketa, ale nikt się nie spodziewał głównie tego.
Maciej: Tak dobra wersja Pocketa, bo nie ukrywając, to Pocket nie był aż taką petardą.
Igor: GH5 też jest dobre, nie? W takim sensie, że Pocket ten nowy 4K kosztuje 6000 zł, na ten moment, czyli na grudzień 2018 roku i potrafi nagrywać rawy.
Maciej: Tak i to było w 12 bitach, z tego co się orientuję.
Igor: Wiesz co, nie mam zapisanych, ale raw sam w sobie ma dużo bitów, więc podejrzewam, że 12 to jest absolutne minimum.
Maciej: No sensor tutaj mamy, jeżeli chodzi o jego wielkość, no to też jest 4/3. Fakt faktem, mont… jaki tu jest w ogóle bagnet?
Igor: Nie wiem, to jest w sumie mało istotne, ale…
Maciej: Wydaje mi się, że to chyba pewnie też będzie coś od Panasonica.
Igor: Tam jest coś bardzo malutkiego.
Maciej: Olympus, Panasonic albo coś takiego, czyli bardzo możliwe, że obiektywy będą… tak, to na pewno będzie to.
Igor: Tak, bo tam mamy micro 4/3, czyli matrycę dokładnie tej samej wielkości co w GH5 i podejrzewam, że mogą też właśnie pracować na bardzo podobnych szkłach. No poza tymi rawami, o których przed chwilą wspomniałem, to mamy jeszcze tutaj 60 klatek w 4K – to też taki troszeczkę szok, bo to jednak ta puszeczka jest bardzo mała. Ja nie wiem jakim cudem ona się nie grzeje. Albo się grzeje, tylko jest to jakoś tak dobrze ukryte.
Maciej: Chociaż przy tej wielkości matrycy bardzo możliwe, że nie ma co, bo jeżeli tutaj porównamy tego Nikona, to można byłoby się zastanowić, skoro mamy odczyt z pełnej matrycy, a to, nie ukrywając, ta matryca się grzeje jednak bardzo mocno przy kręceniu. Także tutaj wielkość tej matrycy może nie tyle, że ona się nie grzeje, co dystrybuowanie tego ciepła na zewnątrz może być łatwiejsze po prostu, bo tego ciepła jest mniej, aniżeli miałoby to miejsce, jeżeli jest full frame, czyli ta pełna klatka.
Igor: Oczywiście, bo nawet patrząc chociażby na Canona C200, czyli na kamerę, która nagrywa właśnie 4K w RAWach, no to tam są dziury na przestrzał, w sensie takim – patrzysz na jedną ściankę kamery i przez dziury widzisz wyjście.
Maciej: Tam jest chyba aktywne chłodzenie, prawda? Wiatraki tam są…
Igor: Właśnie! Tam są wiatraki i tak dalej, dlatego tutaj tym bardziej się dziwię, że tutaj w tą małą puszeczkę wpakowali 4K w 60, wiele bitów i nagrywanie w RAWach. Więc to jest aż szok, można powiedzieć. Niestety, nie wiem jaką to dokładnie daje jakość.
Maciej: No właśnie główną bolączką Black Magiców, czy to jest Ursa, czy Ursa Pro, czy 46K, jest to, że ma dość duży problem w kręceniu w ciemnościach. W cudzysłowie oczywiście „w ciemnościach”, bo chodzi mi tu o gorsze warunki oświetleniowe. Wszystko co jest powyżej ISO 800 już zaczyna dosyć mocno szumić.
Igor: Ale w przypadku kamer bardzo często tak jest, że standardowe okulary tam…
Maciej: Aż tak mocno to…
Igor: No to chyba, że aż tak mocno. W każdym razie, no te 60 klatek w 4K itd., 120 klatek w full HD, co też jest ciekawą informacją, z tym że podobno jest tam crop.
Maciej: I tu już ciężko jest coś powiedzieć. Crop jeszcze na tak małej matrycy…
Igor: No tak, matryca micro 4/3 i jeszcze crop.
Maciej: Jest to coś malutkiego. Aczkolwiek teraz taka jest grupa docelowa, jeżeli chodzi o tą kamerę, czy to są ludzie jadący na wakacje, bo chyba nawet rozmawialiśmy o tym, że… Bo tak kamera kosztuje ile?
Igor: 6 tysięcy.
Maciej: 6 tysięcy zł. To jest to bardzo możliwe, że taką kamerą będą zainteresowani albo początkujący jutuberzy albo ludzie wrzucający jakieś treści na Internet, albo po prostu wycieczkowicze, którzy lubią sobie pojechać w jakieś dane miejsce.
Igor: Tylko z drugiej strony, pytanie, czy osoba, która jedzie sobie nad polskie morze będzie umiała obsłużyć taki sprzęt, czy w ogóle będzie wiedziała, czym jest nagrywanie wideo w RAWach.
Maciej: Tak, bo ja tu trochę wybiegam, jak gdyby chodzi o to podróżowanie, to bardziej chodzi o jakieś takie podróżowanie połączone z tworzeniem jakiegoś contentu.
Igor: Czyli takie travel wideo.
Maciej: Coś takiego bardziej wrzucane z jakąś treścią.
Igor: Dużo slow-mo itd.
Maciej: Żeby jak gdyby tutaj uchwycić coś szerszego, coś większego i czymś lepszym, aniżeli tylko i wyłącznie to, co mamy w kieszeniach, czyli smartfonem.
Igor: To zdecydowanie jest wygodny sprzęt, bo on jest po prostu miniaturowy. Zresztą sama nazwa, nie?
Maciej: Szkła też są do niego bardzo małe, czyli wszystko, można powiedzieć, jest obudowane bardzo…
Igor: To jest totalna miniaturyzacja. Jeszcze podwójne natywne ISO, czyli tak samo jak rozmawialiśmy o tym w przypadku GH5, a raczej GH5S, to tutaj nie będziemy się powtarzać – ma to. To też jest miłe zaskoczenie. No i cena. Po raz trzeci – 6 tysięcy. Czyli aparat, a raczej mini kamerka, która… w sumie troszeczkę może oszukałem, bo nie wiem czy to w ogóle powinno się znaleźć na naszej liście…
Maciej: No zostało wciągnięte, ale tutaj na pewno dobrze było o tym wspomnieć, że w tym roku miała miejsce też premiera takiego sprzętu.
Igor: Bo to wygląda jak aparat. Taki futurystyczny, ale wciąż, wygląda jak aparat, a tak naprawdę to jest mini kamerka w niskim budżecie. I na upartego praktycznie każdy może sobie pozwolić na taki sprzęt.
Maciej: Czas pokaże, co z tego będzie.
Igor: Tak. I tym oto sposobem, płynnie możemy przejść do szczytu naszego podium, do numeru jeden.
Maciej: No w moim przypadku na pewno nie będzie zaskoczenia, co to jest. W twoim…
Igor: Myślę, że mamy dokładnie ten sam model aparatu, dokładnie ten sam sprzęt.
Maciej: Aczkolwiek, od razu, zanim do niego przejdziemy powiem, że to nie jest aparat stricte stworzony do… też bym źle powiedział, że „do wideo”, bo żaden aparat stricte do wideo stworzony nie jest, chociaż tutaj zakusy i pewne informacje przedstawiliśmy, po których można by wywnioskować, że jednak tak jest.
Igor: No ale aparat to wciąż aparat, nie? Chociaż, marka, o której najprawdopodobniej myślimy oboje charakteryzuje się tym, że ma modele takie bardzo mocno nastawione na wideo, inne z kolei na zdjęcia, albo hybrydy.
Maciej: I tutaj właśnie o jednak z takich hybryd chciałbym powiedzieć. U mnie na pierwszym miejscu jest Sony A7 III generacji.
Igor: Tak, u mnie dokładnie to samo.
Maciej: Także, jak wiadomo, Eska A7 S generacji, czy tam A7 S, czy A7S II generacji, czy wschodząca, najprawdopodobniej, mam szczerą nadzieję, niech się Sony postara żeby była w pierwszym kwartale 2019 roku, żeby wyszedł po prostu. Aczkolwiek jeszcze tego nie było. Ku mojemu zdziwieniu, kiedy usłyszałem, że ma wychodzić trójka A7, bo Erka wyszła duże wcześniej. Nie wiem, czy to czasem nie był rok wcześniej, czy pół roku wcześniej. Erka jest to aparat stricte przeznaczony do robienia zdjęć, a trójka jest takim combo pół do zdjęć, pół do wideo.
Igor: Hybryda.
Maciej: Tak. I kiedy usłyszałem, że zamierza wychodzić, to nie byłem pewien tego, czy on na pewno podoła, czy będzie dobry do wideo, bo on, jak już wspomnieliśmy, skupiamy się tylko na kwestiach wideo, jak gdyby zdjęcia całkowicie pomijają… Ja miałem pewne obawy, czy on się nada do kręcenia wideo. Te obawy okazały się, na szczęście, niesłuszne, bo jest to aparat genialny, jest to aparat kompletny, kręcący naprawdę bardzo, ale to bardzo fajne wideo, prosto z puchy nawet. Także tutaj jest zasłużone miejsce pierwsze. Ale chciałbym usłyszeć, co ty powiem o nim.
Igor: Zasłużone pierwsze miejsce, na pewno tak. Mimo, że jest wiele aspektów, których w Sony nie lubię i może od nich zacznę. Jest to na pewno, w przypadku tego konkretnego modelu to, że w dotyku jest trochę zabawkowy.
Maciej: Strasznie plastikowy jest.
Igor: Jest bardzo plastikowym, bardzo zabawkowy, więc tutaj trzeba uważać.
Maciej: Jest bardzo mały, a przez to niewygodny.
Igor: To jest kolejna rzecz, u mnie też to może wynika z dużego przyzwyczajenia do Canonów…
Maciej: Mi się czwarty palec nie mieści. Najmniejszy palec.
Igor: U mnie też to może wynika z dużego przyzwyczajenia do 1DX Mark II, który jak dobrze wiemy jest po prostu ogromny, co ja bardzo w nim lubię, bo właśnie bardzo pewnie się go trzyma, jest ciężki więc też samo nagrywanie czasami z rąk, co ja też bardzo lubię robić, jest pewniejsze. Więc wracając do naszego Sony, bardzo plastikowy, trochę zabawkowy przez to się wydaje. Też jest taki żart w branży, który mówi, że jak Sony ci upadnie to trzeba kupić nową sztukę, a jak Canon ci upadnie, to trzeba zmieniać podłogę. Z tym akurat muszę się zgodzić. Jeżeli chodzi o jego minusy, to jest tylko moje zdanie, to co ja też nie lubię w Sony to obrazek jest ostry, jest ładny, tzn. ładny pod kątem ostrości, ale sam look tego obrazka mi się nie podoba.
Maciej: No tak, jest zielony. Jeżeli chodzi o ten obrazek, to bardzo hejtowany jest obrazek właśnie bezpośrednio z aparatu przez społeczność filmującą, że bardzo dużo czasu trzeba poświęcić ażeby wyprowadzić ten obrazek, żeby on się nadawał, żeby był miły dla oka, żebyśmy rozpoznawali wszystkie kolory, tak jak powinniśmy rozpoznawać.
Igor: To głównie dotyczy koloru skóry, nie?
Maciej: Tak, tak. Bo jak tu żeśmy wcześniej rozmawiali, kolor skóry to jest po prostu taki kolor, który każdy człowiek zna i każdy człowiek wie, jeżeli patrzymy teraz na film i nagle kolor skóry zaczyna nam wjeżdżać w odcienie zieleni, żółci, no to od razu widzimy, że jest coś nie tak. Że kurtka, czy to w co odziany jest aktor…
Igor: No tak, bo jeżeli mamy jakieś ujęcia na budynki, ujęcia na las, na góry, to nawet jak przekłamiemy troszeczkę ten obrazek gradingiem, czyli tą taką stylizacją, to tak naprawdę ktoś może sobie albo pomyśleć, że albo tak tam po prostu było, albo sobie pomyśli, że to jest taki zabieg artystyczny, można to nazwać.
Maciej: Coś jak śnieg, bo przeważnie śnieg jak jest nieodpowiednio obrobiony, wchodzi bardzo mocno w niebieski i mamy niebieski śnieg. To też od razu kłuje w oczy, prawda?
Igor: Dokładnie, śnieg to jest też bardzo fajny przykład.
Maciej: Śnieg powinien być biało-szary, tak na dobrą sprawę.
Igor: Tak, albo biały po prostu, albo taki biało-szary. Ale przy takich kadrach jesteśmy w stanie jeszcze jakby nie zauważyć tego. Tak jak mówisz, kolor skóry jest kolorem skóry. Każdy zna kolor skóry. W każdym razie ten zielony to nie jest przyjemny dla oka. Faktycznie to jest kolejny, bardzo duży minus. Tutaj oboje tak troszeczkę po cichu liczymy na to, że jeżeli wyjdzie niedługo Eska Trójka, to będzie już miała ten color science z kamery.
Maciej: Z Venice. Venice to jest pełno klatkowa kamera od Sony. Jeżeli chodzi tutaj dalej o Sony, to mamy 4K w 30 klatkach, z pełnej matrycy odczyt.
Igor: Tak. I to jest bardzo ważna informacja – 4K, pełna klatka, bez cropa. I to jest jedna rzecz, która może się spodobać i na pewno się podoba wielu osobom. I druga rzecz, o której chyba mało ludzi wie, tak mi się wydaje, że A73, te 4K to jest 6K.
Maciej: O, i to jest ciekawe.
Igor: To jest 6K, tylko z downscalowane, czyli zeskalowane w dół do 4K. Dlatego też jest to tak bardzo żylaste 4K.
Maciej: Czyli można powiedzieć, że sensor, albo domniemać, nawet nie powiedzieć, że sensor z A7 III generacji to jest ten sam sensor, który jest w Nikonie 6.
Igor: Z6?
Maciej: Tak. Patrząc po specyfikacji, bardzo możliwe, że jest to samo. Bo patrząc na tę informację, którą ty przekazałeś, a ja cofając się do Nikona, nie sprawdziłem tego, jest faktycznie to samo. Nadpróbkowanie do jakości 6K pozwala na nagrywanie w 4K z dużą ilością szczegółów, mój drogi. I Nikon też to posiada.
Igor: Faktycznie jest tak, że matryce do Nikonów robi Sony, chyba.
Maciej: I teraz tak właśnie patrzę, liczba mega pikseli się zgadza, są te same. Jest to nadpróbkowanie, o którym ty wspomniałeś. Także jest taka możliwość. A to ciekawe by było.
Igor: No właśnie, no właśnie. To jest bardzo duży plus tego sprzętu. Kolejnym plusem mamy 120 klatek w full HD. Kolejnym minusem jest to, że moim zdaniem… Chociaż, przez to, że właśnie to jest 6K pomniejszone itd., to może to aż tak bardzo nie gryzie, ale uważam, że dziwnie niski jest ten bitrate.
Maciej: Bitrate Sony mamy tutaj na poziomie 100.
Igor: Mamy 100 mega. Na momencik wracając do GH5S – 400 mega, Fuji – 400 mega, Canon EOS R – 480 mega. Więc porównując te wszystkie aparaty, o których mówiliśmy, Sony ma tylko 100 mega. Biorąc pod uwagę, że jeżeli jesteś osobą, która robi, na przykład, wideo głównie do Internetu, to może nie ma aż tak dużego znaczenia, bo dużo ludzi ogląda teraz wideo ze smartfonów itd., więc może też nie zauważą tego typu rzeczy. Chociaż, ten obrazek jest naprawdę ostry, jest dość ciekawy. Ale podejrzewam, że to też może wynikać z tego, że Sony, swojego czasu, miało bardzo duże problemy z przegrzewaniem się puszek. Przypuszczeniem może być, że właśnie to 100 mega jest tutaj dlatego, żeby troszeczkę ochłodzić ten procesor. I jeszcze tylko chciałbym, żebyśmy dosłownie na sekundę wrócili do kolorów Sony, do tej zielonej skóry. Bo poza mikrofonem, wspominałeś, że znasz anegdotkę, skąd te kolory. Ok, zamykamy temat kolorów, zamykamy temat 4K i bitratu, mamy 120 klatek w ful HD, to chyba już mówiłem, 4K w pełnej klatce to też super rzecz. Bardzo szeroki zakres tonalny – z tego też Sony mocni słynie. Nie wiem ile tam jest stopni. Jestem przekonany, że Alpha R3 ma 15, więc tutaj może być troszeczkę mniej. Bo to jest jednak niższy budżet, jeżeli chodzi o sprzęt, ale na pewno nie jest to mniej niż 12, tak myślę, co jeszcze bardzo mocno wspomaga te HLG, o którym mówiliśmy wcześniej, czyli taki troszeczkę inny typ płaskiego profilu kolorystycznego. Ma całkiem niezły autofocus. To jest fajne i, jak to Sony, jest dobre w słabych warunkach, jeżeli chodzi o światło.
Maciej: Bardzo dobre, można powiedzieć, że wydaje mi się, że przewyższa nawet A7S II, gdzie A7S II miało matrycę bodajże 12 mega, a w testach było…
Igor: A Trójka ma ile?
Maciej: 24,3. Czyli dwukrotnie. Taki sam jeżeli chodzi o Nikona właśnie w tej wartości, dlatego tu mi dało do myślenia, ale chodzi o testy przeprowadzone na A73 i A7S2, to Sony A73 – obrazek był czystszy przy wyższej wartości ISO niż w A7S2. Tutaj chyba było 2600 ISO, a tam było 2620, 2650, jakoś tak. Testy były przeprowadzane i A73 wypadł lepiej niż jego poprzednik. Może nie po prostej linii, ale jednak generacja niżej.
Igor: Zaskoczenie bardzo pozytywne. A teraz, dlaczego ten konkretny model znalazł się u mnie na pierwszym miejscu? Szybko przelecę sobie tę listę, tak zbombarduję was trochę, żebyście też sobie uświadomili, co ten sprzęt posiada. I teraz, dlaczego ten konkretny model jest na pierwszym miejscu mojej listy, tak tylko na szybko przelecę to wszystko jeszcze raz: bezlusterkowiec w pełnej klatce… Przy okazji, tak tylko szybko dodam, że znacznie ulepszone baterie, w stosunku do…
Maciej: Dwukrotnie lepsza wydajność baterii. Są one większe i też grip został powiększony, ażeby móc zmieścić tę baterię.
Igor: Więc to tylko taka krótka informacja, o której nie wspomnieliśmy. 4K w pełnej klatce, mega istotne, 120 klatek w full HD, szeroki zakres tonalny, s-log i HLG, dobry autofocus, świetne low light i to wszystko za 9,5 tysiąca.
Maciej: Zebra, picking, dual slot, jeżeli chodzi o karty. 9,5 tysiąca… Pokaźny akumulator, ale to mówiliśmy, stabilizacja standardowo w pięciu osiach matrycy.
Igor: 9,5 tysiąca.
Maciej: Co chcę jeszcze dodać, to to, że Sigma również zapowiedziała… Bo te obiektywy, które teraz Sigma wypuściła można powiedzieć, że są zwykłe obiektywy, takie jak są dostępne, na przykład, do Canona lustrzanki, tylko że, jak gdyby, przedłużone o adapter. Bo Sigma ma w swojej ofercie adapter NC11, który wystarczy nakręcić i przenosi całą elektronikę ze szkieł Sigmy.
Igor: To jest po prostu kwestia tego, że w lustrzankach odległość od matrycy jest zupełnie inna niż w bezlusterkowcach, ponieważ one nie posiadają lustra, jak sama nazwa wskazuje. Ale wracając – 9,5 tysiąca. I właśnie dlatego ten aparat znalazł się u mnie na pierwszym miejscu. Ponieważ jest to, w tym budżecie, najlepszy aparat jaki możemy znaleźć. I to jest główny argument mój. Bo są tam opcje, które do mnie nie przemawiają, w sensie takim, no ten niski bitrate, moim zdaniem, te kolory, to jak wygląda sam obrazek, to że jest plastikowy, itd. Dla mnie osobiście jest tam wiele rzeczy, które mnie nie przekonują, ale przekonuje mnie to, że to wszystko co on potrafi, mam tylko za tak niską cenę. Dla niektórych z was może się wydawać, że 9,5 tysiąca za aparat to jest sporo, ale jeżeli patrzymy na profesjonalne aparaty, na profesjonalne obiektywy i wszystkie akcesoria, które trzeba mieć – karty, baterie, itd., gdzie dla przykładu, 1DX obsługuje karty CFast 2.0, gdzie 128 giga kosztuje około 2 tysięcy, więc to już są takie kwoty…
Maciej: Bardzo wysokie i niejednokrotnie dyskwalifikujące z ich zakupu.
Igor: Dokładnie. Więc patrząc na obiektywy, na akcesoria, na całe spectrum wszystkiego, co musimy posiadać do tego, żeby w ogóle pracować z aparatem w kontekście wideo – 9,5 tysiąca!
Maciej: To jest jednak bardzo, ale to bardzo dobra i przystępna cena, jak najbardziej.